To kolejny raz w ostatnich dniach, kiedy osoby, które mają kredyty we franku, wyszły na ulice. - Wzięliśmy w 2007 roku kredyt na kwotę 330 000 zł na trzydzieści lat. Miało być ciężko, ale stabilnie, teraz się wszystko zmieniło - mówi Waldemar Dąbrowski (40 l.).
Zobacz też: Kasia Cichopek i Marcin Hakiel nigdy nie wyjdą z długów! Przez franka tracą 3 tysiące miesięcznie!
- Obecnie, ze względu na kurs waluty szwajcarskiej, zostało nam do spłacenia jeszcze ponad 600 tysięcy złotych. W 2007 roku rata wynosiła 1500 złotych. Obecnie to 2300 złotych - mówią. - Najbardziej oburza nas postawa rządu. Czujemy się jak obywatele Trzeciego Świata. Mamy pretensje do ludzi, którzy rządzą w tym kraju i nie przejmują się losem obywateli - mówi pan Waldemar.
Protestujący domagają się, by prokuratura sprawdziła, czy m.in. banki nie wprowadziły ludzi w błąd, oferując im kredyty we franku jako najbardziej opłacalne.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail