Iwona Śledzińska-Katarasińska: Nie można wykluczyć powrotu Nowaka

2014-11-29 3:00

Rozmowa z Iwoną Śledzińską-Katarasińską na temat wyroku Sławomira Nowaka.

"Super Express": - Jak pani odebrała wyrok?

Iwona Śledzińska-Katarasińska: - Staram się nie wtrącać w kompetencje sądów. Słyszałam fragmenty uzasadnienia, w którym zbyt mało było o istocie przewinienia, a więcej o okolicznościach, które pani sędzi nie powinny interesować.

- Jaka według pani jest istota przewinienia?

- Błędy w oświadczeniach majątkowych są traktowane zgodnie z ustawą o mandacie posła i senatora, która odsyła do Kodeksu karnego. Oczywiście jeżeli jest to uznane za przestępstwo, to jest i wyrok.

- To był błąd? Chyba 5-krotny błąd.

- 5-krotny dlatego, że Sławomir Nowak składał oświadczenia zarówno jako poseł, jak i minister. To nie jest 5 zegarków.

- W międzyczasie nasz dziennikarz Sylwester Ruszkiewicz składał do ministerstwa zapytanie ws. braku zegarka w oświadczeniu. Sławomir Nowak mimo wszystko nie zrobił korekty oświadczenia. To było pójście w zaparte.

- Jakie zaparte? Mogę powiedzieć, że sam sobie narobił kłopotów, być może z niedbalstwa. Ale nikogo nie skrzywdził poza sobą! Nikomu nic nie ukradł. Po prostu nosił zegarek. Nie wiem, dlaczego nie wdrożył jakiejś procedury poprawienia oświadczenia, kiedy dziennikarze zwrócili mu uwagę. Być może sam się tym nie zajmował. Ja go do końca nie rozgrzeszam, ale jestem przekonana, że nie miał zamiaru ukrywać tego zegarka, uznał go za sprawę nieważną. Jak się okazało, była ważna.

- Sławomir Nowak zrzekł się mandatu posła. Jaka będzie jego przyszłość? Wróci do polityki?

- Tego nie wiem, myślę, że dla niego była to pewnego rodzaju trauma. Nie potrafię powiedzieć, czy będzie miał ochotę na szybki powrót do polityki. Czy kiedykolwiek wróci? Tego nie mogę wykluczyć. Powtarzam, że przecież nikogo nie zabił, nie obrabował, nie pobił.

- Kiedy wybuchła afera taśmowa, Nowak nie zrzekł się immunitetu, co uzasadniał kredytem, jaki musi spłacać. Teraz uposażenia nie będzie, kredyt został. Znajdzie się dla niego jakaś posadka w spółkach Skarbu Państwa?

- Skąd ja mogę wiedzieć? Czy ja jestem w jakimkolwiek zarządzie spółki Skarbu Państwa?

- Jest pani członkiem partii rządzącej.

- Niech pan nie będzie śmieszny. A znajdzie się dla Nowaka miejsce w "SE"?

Zobacz też: Mirosław Skowron: Nowak, czas na ciebie

- To już nie ode mnie zależy.

- No widzi pan, ode mnie też nie. Proszę nie zadawać takich pytań. Na pewno, jak każdy człowiek, ma on jakieś zobowiązania finansowe. Ludzie w jego wieku z reguły mają jakieś kredyty. Sądzę, że nie będzie musiał korzystać z zasiłku dla bezrobotnych, ale nie wiem, gdzie będzie pracował. W ostateczności zawsze pozostaje mu podjęcie własnej działalności.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail