Włodzimierz Czarzasty

i

Autor: SUPER EXPRESS Włodzimierz Czarzasty

Nie ma SLD, nie ma Millera. Co dalej z lewicą? - pyta Tomasz Walczak

2021-03-20 7:33

Oficjalnie ze sceny politycznej znika SLD. Dla wielu wiarusów Sojuszu to trauma podoba do tej, którą przeżywali ponad 30 lat temu, kiedy w Sali Kongresowej Mieczysław F. Rakowski słynnymi słowami „Sztandar Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wyprowadzić!” zakończył istnienie partii, z której wyszło wielu czołowych polityków SLD. Co dalej?

SLD jednoczy się z Wiosną - upadłym projektem Roberta Biedronia – i pod nazwą Nowa Lewica rusza na podbój sceny politycznej. Sytuacja wydaje się po latach sprzyjać lewicy. Sypie się konserwatywny projekt Zjednoczonej Prawicy, pozostawiając po sobie zmęczenie narodowo-katolicką rewolucją, którą Jarosław Kaczyński prowadzi od sześciu lat i tworzy przestrzeń dla jaskrawie lewicowej formacji i zapotrzebowanie na jej postulaty. Tym bardziej, że nie ma dziś po stronie opozycyjnej hegemona, pod którego sztandarami chcieliby się jednoczyć wszyscy zmęczeni albo zawiedzeni rządami PiS.

Jaki kształt przybierze nowa Nowa Lewica? Wydaje się, że przede wszystkim lewicy obyczajowej. Wskazują na to zarówno personalia, jak i rzeczywistość polityczna. Aparat partyjny SLD, który staje się kośćcem nowej formacji, nigdy nie należał do szczególnie ideowych lewicowo i po prawdzie nigdy mu na tej ideowości nie zależało. Starzy towarzysze i ich wychowankowie, to przede wszystkim pragmatycy, zainteresowani władzą, a nie realizacją konsekwentnej agendy lewicowej. Póki wyniki wyborcze będą im dawały szanse, by te marzenia spełniać, prym w Nowej Lewicy będą wieść bardzo zaangażowani w kwestie ideowe politycy Wiosny.

Nie są to jednak ludzie przywiązani do klasycznych lewicowych postulatów społeczno-ekonomicznych. Dla nich lewica to przede wszystkim kwestie obyczajowe i kulturowe. O to potrafią walczyć, w tym czują się jak ryba w wodzie. Współgra to zresztą – jak się wydaje – z nastrojami lewicowego elektoratu. Ten jest głównie liberalny obyczajowo i liberalny gospodarczo i tak większość tych, którzy deklarują się jako wyborcy lewicy, postrzegają swoją lewicowość. To za tym elektoratem będzie gonić Nowa Lewica. Dla wspominanej lewicy obyczajowej w łonie nowej formacji to idealna sytuacja – mogą z czystym sumieniem okopać się wokół kwestii kulturowych i patrzeć na rosnące – przy odrobinie szczęścia - słupki poparcia.