Natalia Bogusz, stewardesa LOT, nie zamierza poddawać się kryzysowi i otworzyła firmę produkującą maski dla miłośników awiacji. Kiedyś dbała o bezpieczeństwo pasażerów na pokładach samolotów, a teraz dba o bezpieczeństwo ludzi, wyposażając ich w maski. Rozesłała oferty do sklepów dla pilotów i stewardes na całym świecie. Okazało się, że jej produkty są chodliwym towarem. Maski noszą ludzie nawet w Nowej Zelandii.
– Kocham lotnictwo i nie zamierzam się z nim rozstawać – zaznacza Bogusz. – Latania jest rzeczywiście znacznie mniej, ale jestem pewna, że za kilka miesięcy sytuacja zacznie powoli wracać do normy. Przez ten czas musimy sobie jakoś poradzić. Maski spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem w środowisku lotniczym, za co jestem bardzo wdzięczna – dodaje stewardesa. – Nie mogę się już doczekać, by „powitać Państwa na pokładzie naszego samolotu”. Bo latanie i pracę z ludźmi po prostu kocham – kwituje.
ZOBACZ TEŻ: Planowałeś lot do tych krajów? Wchodzą zakazy! Znamy listę państw