„Od chwili, gdy w Rynku Trybunalskim pod nr 10 w Piotrkowie powstało biuro Prawa i Sprawiedliwości kierowcy limuzyny, należącej do Ministerstwa Obrony Narodowej, wożący wiceprzewodniczącego PiS i pełnomocnika okręgu nr 10 Antoniego Macierewicza zaczęli nagminnie naruszać przepisy ruchu drogowego w tej części miasta” - pisze gazeta. Opisuje, że wjazd do centrum Starego Miasta jest dla samochodów zakazany, choć mieszkańcy i najemcy lokali w tej części miasta mogą tam wjechać w celu zatrzymania lub postoju, ale to pozwolenie było i jest nadużywane m.in. przez kierowców Macierewicza.
„Zdarzało się, że parkowali kilka godzin w Rynku, lub na ulicy Konarskiego. Nie wyłączali silników w ciepłe dni, chłodząc się klimatyzacją, poruszali się “pod prąd” stwarzając przy tym dodatkowe zagrożenie dla innych uczestników ruchu” - czytamy w „Gazecie Trybunalskiej”. Mimo to nigdy nie zostali ukarani za to mandatem, a lokalna policja i straż miejska w ogóle nie reagowały.
Dziennikarzy gazety wielokrotnie zwracali się do policji w tej sprawie i w końcu zostali poinformowani, że sprawę przekazano Żandarmerii Wojskowej w Warszawie. Okazało się bowiem, że za szoferów Macierewicza robią żołnierze Wojska Polskiego. Do gazety napisał komendant Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie pułkownik Sławomir Tęcza, który po krótkiej wymianie korespondencji przyznał, że żołnierze zostali ukarani dyscyplinarnie.
„Żołnierze, którzy naruszając przepisy ruchu drogowego nie zastosowali się do instruktaży, a tym samym naruszyli dyscyplinę wojskową w czasie wykonywania zadań służbowych, zostali rozpatrzeni i ukarani w myśli przepisów Ustawy z dnia 9 października 2009 r. o dyscyplinie wojskowej” - czytamy w piśmie o komendanta nadesłanym do redakcji „Gazety Trybunalskiej”.
Płk Tęcza zapewnił dziennikarzy, że jego jednostka dołoży wszelkich starań, by do podobnych sytuacji już nie dochodziło. „Jednakże w przypadku zauważenia ponownego nie stostowania się do przepisów prawa o ruchu drogowym przez żołnierzy ŻW, proszę o bezpośrednią informację do OSŻW w Warszawie, co będzie skutkowało wymierzeniem surowszej kary dyscyplinarnej wobec żołnierzy” - dodał komendant.