Jednak zdaniem pierwszej prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf (65 l.) udostępnienie informacji, ile wydali i za co płacili służbowymi kartami - czyli z naszych pieniędzy - sędziowie SN jest niemożliwe. Powód? Rota przysięgi sędziego. Wygłaszając ją, każdy sędzia SN zobowiązuje się "dochować tajemnicy prawnie chronionej". I właśnie to, zdaniem prezes SN, nie pozwala na podanie m.in. numerów kart służbowych. Problem w tym, że Fundacji ePaństwo, która wystąpiła z wnioskiem o ujawnienie informacji, nie chodziło o żadne numerki, a jedynie o pełny wykaz, którzy z sędziów i pracowników wydawali publiczne pieniądze - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". - Z jakiegoś powodu SN uznał, że nie chce przekazać tych informacji. Dobrał do tego taką argumentację, która nas zdziwiła, bo pytania były jasne. Złożyliśmy wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy i czekamy na ostateczną decyzję. Jeśli i ona będzie negatywna, pójdziemy ze skargą do wojewódzkiego sądu administracyjnego - mówi nam mecenas Krzysztof Izdebski z Fundacji ePaństwo. - Na tle wielu instytucji nie jest to, niestety, wyjątek. Prym wiedzie ostatnio Kancelaria Sejmu - dodaje mec. Izdebski.
Zobacz: BEZCZELNOŚĆ! Sędziowie nie chcą ujawniać wyciągów ze służbowych kart płatniczych