Według ustaleń dziennikarzy agencji "RIA Novosti" Szojgu ostatni raz był widziany publicznie 12 dni temu. Do tego czasu pojawiał się w państwowej telewizji codziennie. Rosyjski minister obrony lubi być na świeczniku - wraz z jego przybyciem do resortu gwałtownie powiększył się personel służby prasowej, a samo ministerstwo zaczęło przywiązywać dużą wagę do swojego publicznego wizerunku. 11 marca Shojgu wręczał państwowe wyróżnienia okupantom, którzy wzięli udział w "specjalnej operacji wojskowej" w Ukrainie - jest z tego nagranie. Z tego samego dnia pochodzi ostatnia aktywność Szojgu na stronie ministerstwa. Potem ślad po generale się urywa. Reporterzy zaznaczają, że 18 marca nazwisko ministra zostało wymienione w komunikacie na temat spotkania Putina ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa. Według notatki miał być obecny na tej odprawie, jednak jak dotąd nie opublikowano żadnych zdjęć ani filmów z tego spotkania. Co mogło się stać ze Szojgu? Teorii jest kilka.
CZYTAJ TAKŻE: Zamiast McDonald's Wujaszek Wania, zamiast IKEA... IDEA? Kolejna podróbka w Rosji!
Bliski znajomy Szojgu w rozmowie z agencją miał powiedzieć, że rosyjski minister obrony jest bardzo chory: ma podobno duże problemy z sercem. Jest także teoria na temat tego, że Siergiej Szojgu ma już dość i wraz z wysoko postawionymi wojskowymi może chcieć doprowadzić do obalenia Putina. Jednocześnie media podkreślają, że tak naprawdę spośród czołowych rosyjskich polityków w tej chwili tylko Putin i Szojgu chcą kontynuować inwazję. Mówi się także, że być może sam Władimir Putin odsunął od obowiązków generała za to, że najazd na Ukrainę przebiega zupełnie inaczej, niż było to planowane.
CZYTAJ TAKŻE: Bogate przyjaciółki błagają kochankę Putina: "Zmuś go, by zakończył wojnę". Kabajewa jak Ewa Braun?