Ukraina jest bliżej NATO niż kiedykolwiek wcześniej, ale ciągle dalej niż chciałyby władze w Kijowie. Po szczycie NATO w Wilnie nikt nie ma już wątpliwości, że realna perspektywa przystąpienia do Sojuszu zostanie rozpisana po wojnie. I nie chodzi o tu o zawieszenie działań zbrojnych, ale o trwały pokój. -Rezultaty szczytu są dobre, ale gdyby zaproszono Ukrainę do Sojuszu, byłyby idealne - powiedział Wołodymyr Zełenski (45 l.) i dodał, że deklaracja dokładnych ram czasowych dla wstąpienia jego kraju do NATO byłaby bardziej satysfakcjonująca niż same oferty pomocy wojskowej. O rozczarowaniu mówił też szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kuleba (42 l.). Tymczasem rzecznik amerykańskiej dyplomacji Matthew Miller (61 l.) wskazał tez inne, oprócz zakończenia wojny, warunki przystąpienia do sojuszu obronnego. - Chodzi o reformy antykorupcyjne i demokratyczne – twierdzi Miller. Ukraińcy mają uzasadnione pretensje, uważa generał Waldemar Skrzypczak (67 l.). - Robiono im naprawdę wielkie nadzieje, a teraz okazało się, że ten zjazd w Wilnie był spotkaniem towarzyskim. Do takich ustaleń nie trzeba było szczytu – twierdzi były szef wojsk lądowych. Generał dodaje, że celem wydarzenia miały być gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, udzielone już teraz, a nie w czasie pokoju. - Zapowiedź przekazywania amunicji, to skazywanie ich na dalszą wojnę, a w perspektywie skazywanie ich na powolną zagładę. Przecież Ukraina nie ma takiego potencjału ludzkiego jak Rosja, kiedyś się wyczerpie, niezależnie od tego ile czołgów dostanie – twierdzi generał. Z perspektywy Polski istotne są ustalenia dotyczące stworzenia regionalnych planów obrony na wypadek ataku na kraje członkowskie w Europie. Jeden dla północy kontynentu, drugi dla południa, a trzeci dla krajów wschodniej flanki, w tym dla Polski. Zgodnie z nowymi planami Sojusz ma być gotowy do natychmiastowej odpowiedzi, wcześniejsza koncepcja zakładała powstrzymanie wroga przez zaatakowany kraj i dopiero wtedy, wsparcie NATO. Prezydent Andrzej Duda (51 l.) zapowiedział już zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, czyli gremium z udziałem opozycji, na temat ustaleń z Wilna. - To istotne dla budowania jedności polskiej sceny politycznej w kwestii, najważniejszej dla naszych rodaków, kwestii bezpieczeństwa – mówił prezydent w Wilnie.
Zełeński zły na NATO?
Najpierw koniec wojny i korupcji, a potem przyjęcie do NATO. Kijów rozczarowany ustaleniami szczytu
2023-07-12
14:12
NATO otwiera przed Ukrainą drzwi, ale ciągle nie zaprasza do środka. Szczyt Sojuszu nie przyniósł przełomu w tej sprawie, czym Kijów jest wyraźnie rozczarowany. Jednocześnie kraje NATO deklarują dalsze wsparcie militarne, dla kraju broniącego się przed Rosją.
Express Biedrzyckiej - Krystyna KURCZAB-REDLICH