Kampania wyborcza w pełni. Jeszcze przez niecały miesiąc politycy mają szanse, by przekonać do siebie jak największą ilość Polaków. Choć to sporo czasu i wiele może się zmienić do 15 października, w najnowszym sondażu IBRiS przeprowadzonym dla Onetu zapytano wyborców, jak zagłosowaliby, gdyby wybory 2023 odbyły się teraz.
Na pierwszym miejscu znalazł się PiS z wynikiem 33,3 proc. Drugie miejsce należy do KO, które uzyskało 26,4 proc. poparcia, a podium zamyka Lewica, na którą głos zadeklarowało 11,1 proc. respondentów. Tuż za podium znalazła się Trzecia droga z wynikiem 10,2 proc. Niewiele mniej, bo 10,1 proc., uzyskała Konfederacja. Do Sejmu nie weszliby Bezpartyjni Samorządowcy z wynikiem 1 proc. Z kolei 7,9 proc. jeszcze nie wie, na kogo chce głosować.
Warto spojrzeć, jak te wyniki przekładają się na mandaty poselskie. Jak Obliczył Onet, PiS dostałby 190 mandatów, KO 147, Lewica 44, Konfederacja 40, Trzecia Droga 38. 1 mandat przysługuje Mniejszości niemieckiej. To oznacza, że nawet gdyby PiS połączył siły z Konfederacją, miałby 230 mandatów. Do samodzielnej większości zaś wymagane jest 231 mandatów, więc jest o włos od samodzielnego rządzenia. Prezes PiS Jarosław Kaczyński na pewno nie jest zadowolony z takiego rozkładu sił w Sejmie.
Co ciekawe, gdyby KO, Trzecia Droga, Lewica i Mniejszość niemiecka połączyły swoje siły, również uzyskałyby w sumie 230 mandatów. Jak widać niewiele różni obie strony politycznego sporu od osiągnięcia swojego celu, czyli samodzielnej większości.