Najnowszy sondaż prezydencki jasno pokazuje, że finisz kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni bez przesady można nazwać zabójczym. Bezpartyjny kandydat, któremu nie dawano większych szans, zostawił w tyle reprezentantów dużych partii i dostałby się do drugiej tury wyborów.
Gdyby sytuacja wróciła do normy i wybory prezydenckie odbyłyby się w najbliższą niedzielę, zwycięzcą pierwszej tury byłby Andrzej Duda. Wskazało na niego nieco ponad 40 proc. badanych. Dużym zaskoczeniem jest za to pozycja numer dwa. Tam, z wynikiem ponad 20 proc. niespodziewanie znalazł się Szymon Hołownia. Ta dwójka zmierzyłaby się zatem w prezydenckiej dogrywce.
ZOBACZ: Zawrzało w Platformie. Sikorski w EUFORII. Wiadomo, co z Tuskiem. Reszta się wkurzy
– Szymon Hołownia maksymalnie wykorzystuje do kampanii media społecznościowe, na przykład Facebooka – mówi prof. Ewa Marciniak, politolog z UW. Dodaje, że wynik Hołowni to również efekt jego bezpartyjności i oczekiwań Polaków, którzy w prezydencie woleliby widzieć arbitra politycznych sporów.
– Hołownia dobrze rozpoznał wyborców 30- i 40-letnich, czyli mityczny trzon liberalnego elektoratu. Od początku jego kampania była obliczona na tę grupę – ludzi dobrze wykształconych, zamożnych mieszkańców dużych miast – zauważa politolog Rafał Chwedoruk (51 l.). Podkreśla, że aktywność Hołowni m.in. na Facebooku trafia w gusta właśniej takiej grupy.
Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 30 kwietnia – 4 maja 2020 r. na próbie 1109 dorosłych Polaków.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Moda męska w cenach niższych do nawet 80%, gdy korzystasz z okazji ze strony Zalando Lounge kod rabatowy.