Marek F.

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Marek F.

Nagrywał polityków, zostaje za kratami. Sąd Najwyższy nie zgodził się na wypuszczenie Marka F.

2019-11-26 15:56

Sędziowie nie mieli litości dla aferzysty! Skazany za zlecenie nielegalnego nagrywania polityków Marek F. (44 l.) będzie musiał odsiedzieć do końca wyrok 2,5 roku więzienia. Sąd Najwyższy odrzucił wczoraj kasację złożoną przez obrońców przestępcy. Marek F. przebywa za kratami od kwietnia 2019 roku.

- Sąd postanowił oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną – grzmiał sędzia podczas odczytywania orzeczenia. Sąd nie dał wiary argumentom obrońcom przedsiębiorcy, że podczas procesu doszło do „rażącego naruszenia prawa”. Marek F. będzie musiał też zapłacić po 1200 zł byłemu ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu (68 l.) i byłemu ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu (56 l.) za poniesione przez nich koszty podczas sprawy kasacyjnej. Biznesmen musi też zapłacić za postępowanie kasacyjne. Orzeczenie jest ostateczne.

Przypomnijmy, że o Marku F. zrobiło się głośno, gdy wybuchła afera podsłuchowa w 2014 roku. Doszło wtedy do politycznego trzęsienia ziemi, gdy ujawnione zostały nagrania najważniejszych polityków rządu PO-PSL, biznesmenów i osób wpływowych. Nagrania zarejestrowano w warszawskich restauracjach m.in. w „Sowa i Przyjaciele”. W 2017 roku Marek F. został prawomocnie skazany, a w 2018 roku sąd nie zgodził się na odroczenie wykonania wyroku przez rzekomo zły stan zdrowia przedsiębiorcy. Ostatecznie miał trafić za kratki w lutym tego roku, ale jak ujawnił „Super Express”, aferzysta uciekł przed wymiarem sprawiedliwości. Policjantom udało się go dopaść dopiero w kwietniu na terenie Hiszpanii. Od tego czasu Marek F. przebywa za kratami.

Sąd Najwyższy oddalił kasację obrony w sprawie Marka F. O szczegółach Damian Wilczyński:
Nasi Partnerzy polecają