Daniel Nawrocki stoi przy ojcu murem. Wystarczy wspomnieć, że gdy pojawiły się pierwsze informacje dotyczące kawalerki, którą nabył Karol Nawrocki od pana Jerzego, syn kandydata na prezydenta krótko, ale dosadnie skomentował sprawę: - Kłamali, kłamią i będą kłamać - napisał jedynie, a potem umieścił też dłuższy wpis dotyczący ojca.
Teraz zaś w mediach pojawił się tekst dotyczący samego Daniela Nawrockiego. W "Gazecie Wyborczej" pojawił się artykuł pod tytułem: "Więzienny wywiad syna Karola Nawrockiego. W tle kolejna kawalerka i przestępcze znajomości". Już na początku tekstu czytamy: - Daniel Nawrocki przeprowadził wywiad z przebywającym w więzieniu przestępcą, który został skazany za przejęcie kawalerki w Gdańsku od osoby niepełnosprawnej intelektualnie. Ale wyrok przemilczał. Nie wspomniał też, że to zawodnik związany ze wspieranym przez IPN klubem bokserskim przyjaciela Karola Nawrockiego.
Daniel Nawrocki odpowiada na doniesienia mediów
Na tekst i pojawiające się w nim doniesienia zareagował Daniel Nawrocki. Syn Karola Nawrockiego opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie . Co napisał młody Nawrocki? - Od najmłodszych lat wiedziałem, że chcę opowiadać historie. Prawdziwe, czasem trudne, czasem niewygodne – ale zawsze ważne - zaczął oświadczenie. Dalej opisał:
Moja droga zaczęła się w Radio Gdańsk, odbywałem tam praktyki. Następnie przyszedł “Dziennik Bałtycki”, a dziś wraz z kolegami tworzymy Gazetę Morską. Nigdy nie bałem się pytań, które inni bali się zadać. A w mojej pasji wspierał mnie od samego początku mój Tata. Zawsze gdy wracał z pracy pytał: co tam się dzieje w Gdańsku, bym mógł mu opowiedzieć czym się zajmowałem. Zawsze go to interesowało. Dziękuję Tato za wsparcie. W 2023 roku, miałem 20 lat i przeprowadziłem wywiad z Pawłem B. – człowiekiem oskarżonym i skazanym za oszustwa, który odsiadywał wyrok. Tematy związane z freakfightami budziły wtedy ogromne zainteresowanie społeczne, dlatego temat pojawił się na porannym zebraniu redakcyjnym. Zgłosiłem się do jego realizacji.

Daniel wyjaśnił, że w swoim tekście od razu miał opisać, kim jest jego rozmówca: - W leadzie wyraźnie zaznaczyłem, że Paweł B. odbywa karę pozbawienia wolności za oszustwa. Takie informacje przekazała zarówno policja i ludzie z jego otoczenia. Wywiad był przeprowadzony przy pomocy osób trzecich, które miały kontakt z Pawłem B. Napisałem do nich za pośrednictwem Instagrama. Osobiście nie miałem i nie mam żadnego osobistego kontaktu z tym panem - tak samo jak mój Tata - podkreślił.
WIĘCEJ: Syn Karola Nawrockiego chciał wejść do wielkiej polityki. 21-letni Daniel to dziennikarz