"Co to był za okazja i gdzie?" - publicznie pytał parlamentarzystę Mariusz Gierszewski z Radia ZET. Wywołany do tablicy, Mularczyk przyznał się, że to on jest na zdjęciu.
MULARCZYK O SPORACH ZE ŚRODOWISKAMI ŻYDOWSKIMI. WAŹNE SŁOWA
"Grubo ponad 13 lat temu byłem gościem wraz z żoną na urodzinowym przyjęciu w restauracji. Małżonka solenizanta zrobiła mu prezent w postaci występu grupy artystycznej. Dziś wytropili zdjęcie na miarę afery dorszowej za 8,16 zł. Gratulacje za czujność" - ironicznie komentował były polityk Solidarnej Polski, który jakiś czas temu powrócił do Prawa i Sprawiedliwości. Polityk wpis opatrzył płacząca ze śmiechu buźką.
Żona posła, o której ten wspomniał we wpisie, w ostatnich wyborach samorządowych startowała na prezydenta Nowego Sącza. Iwona Mularczyk ostatecznie przegrała tę rywalizację. Nie pomógł jej nawet Andrzej Duda, który tuz przed wyborami przyjechał do Nowego Sącza i mówił, że jest "synem tej ziemi", a państwo Mularczykowie są jego "serdecznymi przyjaciółmi od wielu lat"