Niedzielne obiady to prawdziwa tradycja w prezydenckiej rodzinie. Gdy nastał koniec tygodnia, do Krakowa zjechali Agata (48 l.) i Andrzej (48 l.) Dudowie. Mieszkanie rodziców głowy państwa opuścili po zmroku, a syna i synową odprowadzić postanowił też prof. Duda. Skorzystał też z okazji, by puścić dymka. Problem w tym, że odkąd na terenie całego kraju trzeba nosić maseczki, palenie na ulicy, podobnie jak jedzenie, czy picie jest zabronione! Prezydent widząc ojca, oddającego się nałogowi z maseczką na brodzie powinien zareagować! Tym bardziej, że sam ostatnio rzucił palenie. Kto wie, może gdy zobaczy te zdjęcia, postanowi upomnieć tatę! W końcu prawo obowiązuje wszystkich.
ZOBACZ TEŻ: Brat Agaty Dudy przerywa milczenie! Wielu się mocno zdziwi! Bardzo ważna sprawa