W nocy z czwartku (21 marca) na piątek (22 marca) miał miejsce kolejny atak rakietowy Rosji na Ukrainę. - Informujemy, że dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi samolotów Tu-95, Tu-22 oraz MIG-31 wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy - przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych we wpisie opublikowanym w piątek rano na portalu X. Jak dodano, wszystkie niezbędne procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej zostały uruchomione, a DORSZ na bieżąco monitoruje sytuację.
- Ostrzegamy, że aktywowano polskie i sojusznicze statki powietrzne, co może wiązać się z występowaniem podwyższonego poziomu hałasu, zwłaszcza w południowo-wschodnim obszarze kraju - podkreśliło dowództwo operacyjne.
Kolejny komunikat opublikowany już około godz. 7 brzmiał: - Ze względu na zmniejszenie poziomu zagrożenia, operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone, a uruchomione siły i środki powróciły do standardowej działalności operacyjnej. #WojskoPolskie na bieżąco monitoruje sytuację na terytorium Ukrainy i pozostaje w stałej gotowości do zapewnienia bezpieczeństwa polskiej przestrzeni powietrznej.
W piątek 22 marca nad ranem rosyjska armia ostrzelała rakietami m.in. Charków. Według wstępnych doniesień atak nie spowodował ofiar wśród ludności cywilne, ale zakłócił dostawy energii elektrycznej. O nocnym rosyjskim ataku rakietowym poinformował również mer Krzywego Rogu w obwodzie dniepropietrowskim na wschodzie Ukrainy Ołeksandr Wikuł, nie podając szczegółów. Na Zaporoże - miasto położone na południu Ukrainy - Rosjanie wystrzelili 8 rakiet.