Adrian Zandberg

i

Autor: Marcin Wziontek / SE

Felieton

Zandberg o problemach Polaków: Na wojnie Tuska i Kaczyńskiego przegrywają Polacy

2025-01-18 4:58

Telewizory żyją korytarzową paplaniną. Kto dziś komu pogroził, że go zaraz wsadzi do więzienia? Pan X powiedział, że pan Y jest zdrajcą Polski, jak Pan to skomentuje? Pan Y mu się odwinął. I tak od serwisu do serwisu newsowego, udajemy, że to rozmowa o żywej polityce. Ale jedyne, co jest w tym żywe, to wzajemna nienawiść dwóch starszych panów. Panów, którzy już dawno powinni byli przejść na polityczną emeryturę – pisze Adrian Zandberg.

Chciwość i obojętność władzy

Na Osiedlu Maltańskim w Poznaniu kler wysiedla ludzi z domów, które sami zbudowali i które zamieszkują od dziesięcioleci. Ratusz prezydenta Jaśkowiaka z Platformy Obywatelskiej pozostaje głuchy na niesprawiedliwość. W tej sprawie jak w soczewce widać dwa problemy naszego kraju — chciwość i obojętność władzy. Od lat Polska żyje sporami Kaczyńskiego z Tuskiem. Ale te spory już od dawna mają niewiele wspólnego z prawdziwymi ludźmi, z tym, jak się żyje w naszym kraju. Z sejmowego korytarza kiepsko to widać, ale wielu ludzi w Polsce żyje w nieustannym strachu, pod presją realnych problemów. W Płońsku personel szpitala martwi się groźbą likwidacji placówki, która leczy dziesiątki tysięcy mieszkańców powiatu. W Poznaniu mieszkańcy Maltańskiego drżą, słysząc dźwięk koparek, które w środku dnia przyjeżdżają burzyć ich domy. W Bełchatowie ludzie wolą nie myśleć, co się stanie, kiedy zwinie się elektrownia.

Kościół wysiedla ludzi, PO milczy

W poniedziałek Pani Patrycja podczas spotkania w Maltańskiej świetlicy opowiadała o swoich świętach. Jedną ręką rozwałkowywała ciasto na pierniki, drugą ręką na swoim telefonie przeglądała sąsiedzką grupę, bo na terenie osiedla znów pojawiła się firma rozbiórkowa z koparką. To rodziny, normalni uczciwie pracujący ludzie a parafia, w której chrzcili swoje dzieci, brali śluby, przyjmowali księdza po kolędzie, dziś anuluje ich dzierżawy i burzy cały ich świat. Dlaczego? Bo teren jest wart dziesiątki milionów złotych. Bo można zarobić. To cena, za którą kler jest gotów miłość bliźniego schować do kieszeni. Liberalny ratusz problemu nie dostrzega. Władza pozostaje bierna, nie chce udzielić pomocy mieszkańcom, chociaż wystarczyłby program wymiany gruntów albo przynajmniej plan zapewnienie innego dachu nad głową. W tle są układy na styku biznesu, kleru i polityki. I ludzka krzywda.

Polacy przegrywają na wojnie Tuska i Kaczyńskiego

Polska jest pełna takich historii. Ale nie słyszycie Państwo o nich wiele, bo całą uwagę zajmuje polityczny pusty szum. Nie rozmawiamy ani o wyzwaniach przed Polską, ani realnych społecznych problemach. Telewizory żyją korytarzową paplaniną. Kto dziś komu pogroził, że go zaraz wsadzi do więzienia? Pan X powiedział, że pan Y jest zdrajcą Polski, jak Pan to skomentuje? Pan Y mu się odwinął. I tak od serwisu do serwisu newsowego, udajemy, że to rozmowa o żywej polityce. Ale jedyne, co jest w tym żywe, to wzajemna nienawiść dwóch starszych panów. Panów, którzy już dawno powinni byli przejść na polityczną emeryturę. Na ich wojnie przegranymi od zawsze są ludzie i ich problemy. Ile jeszcze?

2025_01_08_zandberg short 1