Jarosław Sellin

i

Autor: Robert Zalewski Jarosław Sellin

Jarosław Sellin: Na Pomorzu taki biznes nie działa bez związków z władzą

2012-08-22 4:00

Kto stoi za biznesami Marcina P.? Czy mogły go łączyć związki z politykami pomorskiej PO?

"Super Express": - Ponoć w Trójmieście mówią, że za szefem Amber Gold ktoś musiał stać...

Jarosław Sellin: - Nie znam szczegółów, ale trudno wyobrazić sobie na Pomorzu wieloletnie funkcjonowanie z tak dużym biznesem bez jakichkolwiek związków z władzą. A tam władzą jest PO. Nikt jakoś głośno nie zapytał o to lokalnego barona Platformy, ministra infrastruktury Sławomira Nowaka. Co prawda PO jest tu nieco podzielona, ale człowiekiem, który rządzi regionem, jest właśnie Nowak. Słyszał pan jakiś jego komentarz w tej sprawie?

- Przyznam, że nie słyszałem.

- Czyż to nie dziwne? Przecież porty lotnicze podlegają jego kontroli. Mamy sprawę OLT i syna premiera Tuska, a minister Nowak milczy. Jego kontroli podlega dyrektor portu, który szefowi OLT Express rekomendował do pracy Michała Tuska. Choć narażało go to na konflikt interesów. Dyrektor portu idzie do jednego z klientów, by starać się o pracę dla swojego pracownika. A minister Nowak milczy.

- Słyszał pan o biznesmenie Mariuszu O.? To jakaś znana postać w Trójmieście? W śledztwie miał się pojawić wątek, w którym sugeruje się, że stał za Amber Gold, a Marcin P. był tylko "słupem".

- Niewiele o nim słyszałem.

- Krążą plotki, że współfinansował kampanię PO w 2001 roku.

- Tego nie wiem, ale mieszkańcy Pomorza mają w sprawie Amber Gold i PO powody do podejrzliwości. Jak wspomniałem, trudno rozwinąć na Pomorzu duży biznes bez odpowiednich układów z władzą. Możliwe, że te związki były, choćby towarzyskie.

- Władza PO jest na Pomorzu tak potężna i wszechobecna?

- Ostatnio wiele mówiono o nepotyzmie i kumoterstwie PO na szczeblu krajowym. Tak jak rządzi ona Polską od 5 lat, tak w Trójmieście i na Pomorzu jest partią władzy od 10 lat! Oznacza to, że rządzi wszystkim i wszędzie. Z nielicznymi wyjątkami, gdzie popularni są niezależni prezydenci miast, jak w Gdyni bądź Wejherowie.

- Czy takim ludziom władzy w przypadku Marcina P. nie powinna zapalić się lampka alarmowa? Mamy 2012 rok, a młody człowiek w ciągu kilku lat rozkręca parabank i linię lotniczą?

- Oczywiście, że powinno to nasuwać myśli, które formułuje się dziś, że jest to albo słup, albo pralnia brudnych pieniędzy. I jeżeli chodzi o reakcję władz to odpowiem trochę z boku. Przeczytałem wywiad z prezesem LOT Maciejem Pirogiem. I on otwarcie mówi, że państwowa firma LOT traciła kilka milionów złotych miesięcznie. Traciła na rzecz OLT Express należącej do Marcina P. Firmy OLT, na rzecz której działał dyrektor Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy, podlegającego ministrowi Nowakowi. To wywołuje różne przypuszczenia...

- Jakie?

- Od jakiegoś czasu trwają próby prywatyzacji LOT, wpuszczenia inwestora strategicznego. OLT działa na niekorzyść LOT. Sprzyja spadkowi jego wartości. Mogą się pojawić znaki zapytania, czy władzy nie zależało na tym, żeby wartość LOT obniżyć. Od początku podważano przecież zasadność biznesową istnienia OLT... Może jest jakaś firma w branży, która weszłaby w LOT, ale po spadku wartości firmy? Jest wiele dziwnych wątków, które warto zbadać.

- LOT... Przypomniał mi pan właśnie, że to w sprawie prywatyzacji LOT doszło do zaskakującego i tajemniczego aresztowania gen. Gromosława Czempińskiego.

- Do aresztowania i jeszcze szybszego wypuszczenia go na wolność. To także może budzić rozmaite domysły. Może właśnie do zbadania wszystkich wątków tej sprawy przydałaby się komisja śledcza? Trudno bowiem wyobrazić sobie, żeby sprawę Amber Gold mogły wyjaśnić instytucje państwa, którym rządzi Platforma.

Jarosław Sellin

Poseł Prawa i Sprawiedliwości z Trójmiasta