Piłka unurzana we krwi.
Sześć i pół tysiąca ludzi. Tylu robotników zginęło w Katarze w czasie przygotowań do mundialu. Umierali budując stadiony. lotniska, drogi czy hotele. Większość z nich nigdy by do Kataru nie trafiła, gdyby nie przygotowania do mistrzostw. Prawie wszyscy byli nędznie słabo opłacanymi imigrantami z Indii, Bangladeszu czy Pakistanu. Przygotowania trwały 10 lat. Nietrudno policzyć, że średnio ginęło na tych budowach 12 osób tygodniowo.
Katar to monarchia absolutna. Z życiem zwykłego robotnika nikt tam się specjalnie nie liczy. Katarski reżim w ogóle ma prawa człowieka w głębokim poważaniu. Przemoc domowa nie jest tam przestępstwem. Kobiety nie są przez prawo traktowane jak dorosłe osoby - bez zgody ojca, brata czy męża nie mogą studiować, pracować, wyjechać za granicę. Homoseksualizm karze się więzieniem.
Dla FIFA to nie miało znaczenia. Liczyła się tylko kasa. Jest tajemnicą poliszynela, że katarscy notable rozdawali łapówki na lewo i prawo, żeby zdobyć prawo do organizacji turnieju. Amerykanie zdobyli dowody na milionowe przelewy, które wpływały na konta ważnych ludzi w FIFA. I co? I nic. Mistrzostwa w Katarze odbywają się, jak gdyby nigdy nic.
Szef Federacji, pan Gianni Infantino, zapytany o prawa człowieka w Katarze, zaczął się żalić prasie, że nie miał w życiu łatwo, bo zanim wyłysiał był rudy i dzieci śmiały się z niego w szkole. Sam mam rude włosy na brodzie, pozostaje jednak dla mnie zagadką, jak pan prezes połączył w swoim umyśle te dwa tematy. I jaki sposób jego owłosienie miałoby usprawiedliwiać śmierdzący biznes robiony kosztem śmierci ludzi.
Światowa piłka dawno już niestety została sprzedana za ruble z Gazpromu i petrodolary z Kataru. Panowie prezesi w szykownych garniturach nie mają zbyt wiele wspólnego ze sportową rywalizacją, za to całkiem sporo - z cynizmem i skorumpowanymi, zbrodniczymi dyktaturami. Te zawstydzające historie powtarzają się przecież co cztery lata. Nie trzeba przypominać, gdzie odbywał się poprzedni mundial. Notablom z FIFA przyświeca maksyma "pieniądz nie śmierdzi", więc nie przeszkadzała im agresywna dyktatura Putina.
Czy tak szemrana organizacja powinna dalej organizować Mistrzostwa Świata? Piłka to piękny sport. Mundial powinien być świętem, a nie powodem do zażenowania. Piłkarze i kibice naprawdę nie zasługują na to, żeby zbrodnicze reżimy prały sobie wizerunek kosztem ich pasji.