- Nie potrzebujemy nowego otwarcia ani resetu. Potrzebujemy jak najlepiej się zrozumieć - tak o ostatnich stosunkach polsko-niemieckich mówił premier w radiowych "Sygnałach Dnia" tuż przed wyjazdem do Berlina. Widać to wzajemne zrozumienie było potrzebne, bo rozmowy w cztery oczy i lunch przedłużyły się o prawie pół godziny. Na konferencji prasowej szefowie rządów ujawnili niektóre tematy rozmów, a premier Morawiecki, słuchając pytań dziennikarzy i odpowiedzi kanclerz Merkel, nie korzystał ze słuchawek z tłumaczeniem. Czasem nawet wtrącał niemieckie słowa i zwroty.
- Przypominam, że to Niemcy ponoszą pełną odpowiedzialność za Holokaust - przypomniała Merkel swoją niedawną wypowiedź związaną z dyskusją wokół nowelizacji ustawy o IPN. Pani kanclerz dodała, że chce, by młodzi Niemcy przyjeżdżali do Polski i odwiedzali miejsca pamięci takie jak Auschwitz-Birkneau, by poznawać prawdę historyczną. - Chcemy dbać na całym świecie o to, żeby nie było kłamliwych stwierdzeń na temat Polski - wtórował premier Morawiecki.
Dziś szef polskiego rządu weźmie udział w konferencji bezpieczeństwa w Monachium.