Mateusz Morawiecki pozwał Michała Szczerbę
Były premier Mateusz Morawiecki i były prezes RARS Michał Kuczmierowski pozwali Michała Szczerbę "za naruszenie ich dóbr osobistych". Informację tę przekazał w serwisie X adwokat Bartosz Lewandowski. Będą domagać się przeprosin od Szczerby i 100000 zł zadośćuczynienia na cel społeczny. Pozew został złożony 21 sierpnia br. w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
"Szanowny Panie Pośle! Te 55 sekund wypowiedzi będą Pana słono kosztować" — napisał adwokat Bartosz Lewandowski, odnosząc się do niedawnych słów Szczerby, który komentował sprawę Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Chodzi o te słowa:
— Jest wątek RARS, tam też są kolejne aresztowania, dyrektorka z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych została również aresztowana tymczasowo. Problem jest taki, że ludzie Morawieckiego uciekli za granicę. Tak jak dyrektor NCBiR od momentu zwolnienia, po mojej kontroli z posłem Jońskim pojechał do Szwajcarii i nie pojawił się w Polsce, i nie jest dostępny dla prokuratury, tak samo Michał Kuczmierowski, czyli prezes RARS — mówił Szczerba na antenie RMF FM.
- "Nie wiem skąd ma Pan informacje, że "ludzie Morawieckiego uciekli za granicę" i że Michał Kuczmierowski "unika przesłuchania, unika organów ścigania", ale jest to kompletna nieprawda i do tego łatwa do wykazania dokumentami. Proszę zapoznać się z nimi jak otrzyma Pan już pozew" - napisał Lewandowski.
- "Emocje i niechęć do oponentów politycznych nie są dobrymi doradcami, dlatego cywilnoprawna odpowiedzialność będzie dotyczyła również słów o tym, że Michał Kuczmierowski "unika obciążenia" Mateusza Morawieckiego, który miał "pociągać za sznurki". Do zobaczenia w sądzie!" - zakończył wpis mecenas Lewandowski.
Szczerba reaguje na pozew Morawieckiego
O komentarz w tej sprawie dziennik "Fakt" poprosił Michała Szczerbę. — "Bardzo się cieszę, że premier Morawiecki przejmuje pełną odpowiedzialność za działania w NCBR i RARS, którymi zajmują się intensywnie śledczy i specsłużby. Czyli nie tylko nadzorował, ale i na to wszystko pozwalał. Na próby bezczelnego wyprowadzania środków z UE na firmy słupy i przepłacane kontrakty dla kolesi władzy PiS? Dobrze, że się tak odkrył "— powiedział w rozmowie z "Faktem" Michał Szczerba. Zapewnił, że ma już długą listę świadków i dodał, że Morawieccy to multimilionerzy, który dorobili się na przejęciu za bezcen kościelnej działki z gigantyczną aferą w tle.
Jak dodał, 100 tys. to dla niego duża kwota, ale warto walczyć o prawdę, a także o uczciwość i przyzwoitość. - Przez ostatnie osiem lat nigdy ich się nie bałem i teraz też się nie boję gróźb osoby, która stała na czele rządu z największymi aferami. Na czele układu zamkniętego, o którym mówi premier Tusk. (...) Mnie nie przestraszą - zapewnił europoseł.
Polecany artykuł: