Leszek Miller

i

Autor: Piotr Grzybowski/SUPER EXPRESS Leszek Miller

Śmieć Kamilka

Morawiecki i Ziobro politycznie odpowiedzialni za dramat Kamilka? Leszek Miller oskarża

2023-05-11 10:33

Śmierć ośmioletniego Kamila torturowanego przez ojczyma (przy biernej postawie matki) jest niezwykle silnym wstrząsem dla opinii publicznej. Wydarzyło się to w mieście-symbolu „polskich tradycji” i „wartości”, bez których „Polska nie jest Polską” - czyli w Częstochowie. Kamilek zginął, będąc obywatelem państwa, którego przywódcy dobro dzieci wypisują na swych sztandarach - pisze Leszek Miller w najnowszym felieton

Kamilek

Śmierć ośmioletniego Kamila torturowanego przez ojczyma (przy biernej postawie matki) jest niezwykle silnym wstrząsem dla opinii publicznej. Wydarzyło się to w mieście-symbolu „polskich tradycji” i „wartości”, bez których „Polska nie jest Polską” - czyli w Częstochowie. Kamilek zginął, będąc obywatelem państwa, którego przywódcy dobro dzieci wypisują na swych sztandarach. Rządowa propaganda głosi, że 500 plus to sposób na uchronienie dzieci przed biedą, to równe szanse na dobre ubranie, na książki do szkoły, na kupienie laptopa, na wakacje z rodzicami. Jakże często i w tej kwestii propaganda rządowa mija się z przaśną, często śmierdzącą wódką rzeczywistością.

Śmierć Kamilka dała rządzącym okazję do wyrażenia współczucia, smutku, ale też woli naprawienia mechanizmów, które „zawiodły”. Taką potrzebę poczuł premier, a nawet minister sprawiedliwości. Z racji godności, które pełnią, obaj niosą na sobie polityczną odpowiedzialność za funkcjonowanie instytucji stworzonych i utrzymywanych po to, żeby takim sytuacjom zaradzić zanim stanie się zło.

Patologia jest obecna w każdym społeczeństwie, ale skuteczne jej przeciwstawianie się – czego dowodzi śmierć Kamilka - u nas akurat nie działa. Sądy rodzinne, kuratorzy, policja, sąsiedzi wszyscy wiedzieli, że w tej rodzinie źle się dzieje. Kamil uciekał z domu i za każdym razem był oddawany z powrotem pod opiekę swych oprawców – mamusi i ojczyma. W majestacie prawa oczywiście i z poszanowaniem świętej roli rodziny. Państwo poprzez swoje instytucje okazało się nieskuteczne i pozbawione empatii. Nie jest możliwe, żeby nikt nie słyszał krzyków dziecka – sąsiedzi, dzielnicowy, proboszcz, szkoła. To jest po prostu straszne. Po tym co się stało z Kamilem mamy prawo sądzić, że to samo może spotkać inne dziecko w każdym innym zakątku kraju. „Absolutnie nie chcę, aby ta bulwersująca sprawa i zarazem wielka tragedia nabrała charakteru politycznego – napisał na TT premier, który na co dzień upolitycznia wszystko - od lotniska znikąd donikąd do strażackich samochodów. Odezwał się także minister sprawiedliwości. On z kolei uznał tę tragiczną okoliczność za dobrą okazję do kolejnego ataku na Unię. „Za tak bestialską zbrodnię na bezbronnym dziecku powinna zapaść najsurowsza kara. Niestety w Polsce „mamy tylko dożywocie”. Rozumieją Państwo - nie ma kary śmierci, bo w Unii jej się nie stosuje. Gdybyśmy nie byli w Unii, to dopiero wtedy sprawiedliwości stałoby się zadość … Naprawdę trzeba być zerem, żeby nawet w tak poruszających okolicznościach szukać politycznego wsparcia w strefie najniższych instynktów.

Nasi Partnerzy polecają