Ochronimy polskich producentów zbóż
"Robimy wszystko żeby to embargo nadal obowiązywało. Zabezpieczamy interesy polskich rolników, za tę wojnę musi zapłacić Rposja, a nie polska wieś. Ochraniamy polskich rolników, nie wahamy się powiedzieć Brukseli: Stop! Rząd nie zgadza się, aby ukraińskie zboże destabilizowało krajowy rynek rolny. Pomagamy naszemu sąsiadowi, ale musimy ochraniać polskich rolników- stwierdził w przemówieniu Morawiecki. Jak dodał, przez długi czas UE nie chciała dostrzec problemu". Jego zdaniem to polskie naciski doprowadziły do nałożenia embarga.
Jak dodał, "nie pozwolimy by polski sektor rolniczy był niszczony. Eksport do Afryki i Azji: tak, rozchwianie polskiego rynku: nie"-stwierdził premier Morawiecki w orędziu.
"Ukraina musi zrozumieć, że bezpieczeństwo Polski jest tak samo ważne jak jej bezpieczeństwo, a dla nas najważniejsze. Dopóki rządzi PiS, będziemy osłaniać polską wieś przed każdym zagrożeniem. Rząd PiS zawsze stał i stać będzie na straży interesów narodowych, niezależnie kto będzie im zagrażał" - podkreślił premier.
- Powiem wam jak to się skończy. Polska nie pozwoli, by zalało nas ukraińskie zboże. Niezależnie od tego jaka będzie decyzja brukselskich urzędników, my granicy nie otworzymy. Tam muszą wziąć to pod uwagę, bo to Polacy decydują jak mają wyglądać sprawy w naszym własnym domu - zapowiadał szef rządu w specjalnym, wcześniejszym wystąpieniu na portalu X.
Zakaz importu z Ukrainy pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika do Bułgarii, Węgier, Polski, Rumunii i Słowacji został wprowadzony przez Komisję Europejską na początku maja br. w wyniku porozumienia z tymi krajami w sprawie ukraińskich produktów rolno-spożywczych. Początkowo zakaz obowiązywał do 5 czerwca, a następnie został przedłużony do 15 września. Tranzyt zbóż przez terytoria tzw. krajów przyfrontowych jest dozwolony.