Monika Olejnik broni Bronisława Komorowskiego: lepsza "lewatywa" niż "spieprzaj, dziadu"

2014-08-08 14:12

Monika Olejnik wzięła w obronę Bronisława Komorowskiego. Dziennikarka uważa, że jego słowa o lewatywie są lepsze niż uwaga Lecha Kaczyńskiego "spieprzaj, dziadu", którą zmarły prezydent rzucił do zaczepiającego go mężczyzny.

Prezydent Komorowski zdenerwował się w czasie uroczystości stulecia czynu niepodległościowego w Krakowie. Jego przemówienie wiele razy było przerywane okrzykami "bez honoru" oraz "WSI, KGB". W pewnym momencie Bronisław Komorowski stwierdził: - W nawiązaniu do tych krzyków czas zapytać: czy jest lekarz wojskowy? Jeśli jest to proponowałbym zastosować metodę znaną z armii austro-węgierskiej - lewatywę, to dobrze robi na głowę.

Na prezydenta posypały się słowa krytyki. W obronę wzięła go jednak Monika Olejnik. - Straszne oburzenie zapanowało na prawicy, kiedy prezydent Komorowski ośmielił się zalecić obywatelom "żądającym prawdy" lewatywę. Pan prezydent nie potraktował ich poważnie, bo poleciał "Dobrym wojakiem Szwejkiem - napisała w "Gazecie Wyborczej" dziennikarka. - Może lepiej, że prezydent przemówił "Szwejkiem", a nie zacytował jednego z wielkich, mówiąc: "Spieprzaj, dziadu" - skwitowała Olejnik, przypominając jak odezwał się prezydent Lech Kaczyński do mężczyzny, który go zaczepiał na ulicy.