Protestujący domagają się podniesienia renty socjalnej do wysokości płacy minimalnej. Renta wynosi 1588,44 zł brutto, a płaca minimalna 3490 zł. Na kawałku sejmowego korytarza od 6 marca żyją między innymi Kinga Jochymek (25 l.), cierpiąca na dziecięce małogłowie, i jej matka, Alicja (46 l.). Właśnie tu, kilkanaście metrów od stolików, przy których pracują dziennikarze, kilkadziesiąt metrów od sali plenarnej, śpią, jedzą, rozmawiają, ale też nawzajem się rehabilitują, na ile oczywiście można to robić w takich warunkach. - Rządzących to nie interesuje, ani para prezydencka, ani premier nie chcą nas odwiedzić - mówi pani Alicja i pokazuje rozpaczliwy list, jaki do pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych, Pawła Wdówika, napisała Kinga – Zrobiła to w imieniu tysięcy niepełnosprawnych, żeby rządzący wiedzieli o jakie osoby chodzi. Kinga jest z ograniczoną normą intelektualną. Nie załatwi żadnej sprawy, nie pisze podania, wniosku, ani listu do urzędu – mówi nam matka dorosłej już dziewczyny. Alicja dodaje, że swoje życie podporządkowała opiece nad córką – To praca 24 godziny na dobę, Kindze trzeba przygotować jedzenie, trzeba ją ubrać, umyć, córka nie zna żadnych społecznych zagrożeń – mówi uczestniczka protestu i podkreśla, że zostanie w Sejmie, dopóki pozwoli na to zdrowie jej córki.
Nie przegap: Mąż Hartwich oskarża: "Podstępem wyrzucili mnie z Sejmu". Pokazał dokumenty