TV
Pogoda
Wideo
Podczas XI Kongresu Kobiet odbył się panel "Jak bronić demokracji". Jedną z prelegentek była reżyserka Agnieszka Holland, która w mocnych słowach skomentowała sytuację polityczną w Polsce. Artystka stwierdziła, że żyjemy w coraz lepszym świecie, w którym coraz otwarciej mówi się o prawach człowieka, czy o klimacie. Powiedziała, że grupy, które dotychczas sprawowały władzę nie mogą już nikogo wykluczać. Z drugiej strony, dodała, że przez część świata przechodzi fala populizmu generowana przez białych mężczyzn bojących się utraty pozycji.
– Dlatego, że jeśli oddajemy innym prawa, to mniej zostaje dla nas tego tortu. Dlatego gniew tych nowych populistów, ich wykluczające działania, polegają głównie na próbie odebrania kobietom tych praw, które udało się już wywalczyć. A osoby LGBT są tutaj w pewnym sensie kozłem ofiarnym tego ataku na prawa kobiet – mówiła.
Reżyserka stwierdziła, że w sondażach rośnie strach przed LGBT i poparcie dla sił kościelnych i politycznych, które uderzają w to środowisko. Według niej to dlatego, że strona przeciwna mówi głośno "nie", a "oni to wykorzystują, mają ambony, mają telewizję publiczną".
– Tak samo było z uchodźcami przed zeszłymi wyborami, ta straszna trucizna, faszystowska trucizna, którą wprowadził Kaczyński, mówiąc o pasożytach i bakteriach i nie wiem czym jeszcze, ona nie napotkała żadnego oporu ze strony wtedy mających wszystkie media polityków dzisiejszej opozycji – dodała szczerze reżyserka.
