Bartoszewicz, Maciak, Woch

i

Autor: Artur Hojny/Super Express

Wybory prezydenckie 2025

Mniej głosów niż podpisów. Trzech kandydatów z zaskakującym wynikiem wyborczym

2025-05-19 20:40

Trzech kandydatów na urząd prezydenta – Artur Bartoszewicz, Maciej Maciak i Marek Woch – uzyskało w wyborach mniej głosów, niż wynosiła liczba podpisów, które zebrali, aby w ogóle móc wystartować. Czy to oznacza oszustwo? Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW, tłumaczy, że każdy ma prawo zmienić zdanie, a cała dokumentacja zostanie przeanalizowana.

Trzej kandydaci na prezydenta z zaskakującym wynikiem wyborczym

Artur Bartoszewicz, Maciej Maciak i Marek Woch – to nazwiska kandydatów, którzy w ostatnich wyborach prezydenckich uzyskali wynik poniżej oczekiwań. Każdy z nich zdobył mniej głosów, niż wynosiła liczba podpisów poparcia, wymagana do startu w wyborach. Jak to możliwe?

Aby wziąć udział w wyborach prezydenckich, każdy kandydat musiał do 4 kwietnia złożyć w Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) minimum 100 tysięcy podpisów od osób popierających jego kandydaturę.

Niezadowalający wynik kandydatów

Artur Bartoszewicz, który zebrał 160 tysięcy podpisów, w wyborach 18 maja uzyskał 95 636 głosów. Marek Maciak, lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju, zebrał 111 tysięcy podpisów, a zagłosowało na niego 36 371 osób. Marek Woch, kandydat Bezpartyjnych Samorządowców, również zebrał wymagane 100 tysięcy podpisów, ale zdobył tylko 28 416 głosów.

Metody zbierania podpisów

Bartoszewicz w Polsat News stwierdził, że "do zbierania podpisów używał różnych metod, w tym poczty i InPost". Maciak twierdził, że dostarczył 130 tysięcy podpisów. Po zakwestionowaniu części z nich przez PKW zorganizował protest, zarzucając komisji niewłaściwą metodologię weryfikacji. Ostatecznie Państwowa Komisja Wyborcza zatwierdziła 111 tysięcy zebranych przez niego podpisów.

Zdaniem PKW fakt, że kandydaci uzyskali dużo mniej głosów niż zebrali podpisów, nie stanowi przesłanki, żeby zakładać, że doszło do oszustwa.

- „Po pierwsze, prawo nie działa wstecz, to zasada podstawowa. Po drugie, każdy może zmienić zdanie między złożeniem poparcia a głosowaniem. Nie ma tu nic nadzwyczajnego” – zaznaczył w rozmowie z PAP Marcin Chmielnicki, rzecznik PKW. Dodał, że cała dokumentacja dotycząca podpisów wyborczych zostanie przeanalizowana, aby zdecydować, czy sprawa trafi do prokuratury. Dotyczyć to będzie wszystkich kandydatów, nie tylko trzech wymienionych.

Nieprawidłowości w poprzednich wyborach

W związku z poprzednimi wyborami prezydenckimi w 2020 roku również pojawiły się nieprawidłowości związane z podpisami. Dotyczyły one aż sześciu kandydatów: Wojciecha Podjackiego, Stanisława Grzywy, Jana Zbigniewa Potockiego, Wiesława Lewickiego, Andrzeja Voigta oraz Marka Jakubiaka. We wszystkich przypadkach na dostarczonych przez komitety listach znajdowały się podpisy osób nieżyjących.

Podczas tegorocznej kampanii Mateusz Piepiórka, obecny pełnomocnik komitetu innego kandydata, dr. Artura Bartoszewicza, w rozmowie z "Gońcem" przyznał wprost, że w 2020 roku wspólnie z innymi osobami fałszował podpisy na listach poparcia dla Marka Jakubiaka.

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - KWIATKOWSKI, BOCHEŃSKI
Sonda
Wybory prezydenckie 2025. W drugiej turze wyborów zagłosujesz na... ?