Palikot ma ambicję być poważnym politykiem, powinien być zatem konsekwentny. Po złapaniu i skazaniu za pedofilię znanego psychologa Andrzeja Samsona (a także stawaniu w jego obronie wielu znanych psychologów) powinien zawiesić nauczanie psychologii na polskich uniwersytetach. Roman Polański zgwałcił 13-latkę i był z tego dumny, twierdząc, że ci, co go potępiają, tak naprawdę mu zazdroszczą? Broniło go spore grono polskich filmowców i muzyków? Zawiesić wyświetlanie i produkowanie polskich filmów i muzyki. Do czasu zakończenia prac komisji antypedofilskiej badającej środowisko filmowe i muzyczne.
Janusz Palikot powinien jednak pamiętać, że to może być miecz obosieczny. Za jakiś czas przyjedzie do Polski na jakiś kongres Daniel Cohn-Bendit, bohater europejskiej lewicy. Facet, który w swoim czasie z dumą opisywał, że pracując w przedszkolu, dawał się głaskać po przyrodzeniu 5-letnim dziewczynkom, które - jak się usprawiedliwiał - same tego chciały. Czy fetowanie Cohn-Bendita na polskich salonach to relatywizowanie pedofilii? Czy Palikot wezwie do zawieszenia "Gazety Wyborczej" albo polskich ugrupowań lewicowych, które go broniły?
Co więcej, może nawet dojść do sytuacji, w której Janusz Palikot wezwie do delegalizacji... samego Palikota. W swoim czasie złapano go przecież na sugerowaniu obniżenia wieku legalnego seksu do 13. roku życia. Politycy Ruchu histerycznie reagowali na cytowanie słów ich szefa, ale przypomnijmy, co powiedział Palikot: "inicjacja seksualna to 13. rok życia. Możemy udawać, że tego nie ma. ( ) To katolicka obłuda. (...) Zmieńmy prawo, bo to się wszystko zmieniło".
Apel Janusza Palikota o zezwolenie na uprawianie seksu z 13-latkami ja (i zapewne nie tylko ja) mogę odebrać jako przyzwolenie na uprawianie seksu z dziećmi. Relatywizowanie, a nawet legalizowanie pedofilii. Panie pośle Palikot, niech pan się zawiesi.