Mirosław Skowron: Nowak, czas na ciebie

2014-11-28 3:00

Policja znajduje zwłoki człowieka, do którego oddano pięć strzałów. Nie jeden, ale pięć. Czy przyjmie, że był to wypadek z bronią palną? Przypadkowe postrzelenie?

Sławomir Nowak w latach 2011-2013 "zapominał" wpisać do swojego oświadczenia majątkowego słynny zegarek. "Zapomniał" nie jeden, ale pięć razy. Pomimo że mu o tym przypominano. Przypomniał mu o tym "Super Express" i nasz redakcyjny kolega Sylwester Ruszkiewicz. Dzięki jego zeznaniom udowodniono, że Nowak od początku do końca świadomie kłamał.

Ciąg kłamstw, w który wpadł Nowak, trudno było tłumaczyć nawet dość biegłym w tej sztuce jego kolegom z Platformy. Nawet oni się pogubili. Sam Nowak rzutem na taśmę, udając, jak to ujęła sędzia "mniej mądrego niż jest", prosił o potraktowanie go jak zwykłego człowieka, a nie jak polityka.

I na szczęście sędzia potraktowała pana Nowaka właśnie jak zwykłego człowieka. A nie jak kumpla premiera Tuska i przyjaciela polityków rządzących krajem.

Zobacz też: Proces Sławomira Nowaka. Nowak WINNY! To sukces Super Expressu! Nowak "udawał mniej mądrego niż jest" Zapis relacji NA ŻYWO

Na szczęście są jeszcze w Polsce sędziowie, którym nie trzęsą się kolana na widok ludzi władzy.

Już słyszę medialny chór obrońców Nowaka, którym umysły zaciemnia myśl o powrocie Kaczyńskiego. Być może zaczną doszukiwać się związków z PiS sędzi ogłaszającej wyrok albo redaktora Ruszkiewicza. Śmiało. Na razie narzekają, że Nowaka skazano za taką "głupotę" jak zegarek, "z którym się przecież obnosił".

Otóż Nowak nie obnosił się z zegarkiem. Obnosił się ze swoim poczuciem bezkarności wynikającym z przekonania, że prawo jest dla zwykłych śmiertelników. Elitom może tylko "naskoczyć". W pewnym momencie rozszalał się tak, że żądał 30 milionów dolarów i likwidacji tygodnika "Wprost".

Ministra i posła PO skazano za świadome, powtarzane przez lata łamanie prawa. Z polityki powinien zniknąć też za to, że blokowano kontrolę skarbową jego i jego żony.

Oczywiście Sławomir Nowak może znów zostać posłem. Koledzy z Platformy mogą go ponownie wciągnąć na utrzymanie podatników. Cóż bowiem będzie robił facet, który niemal całe swoje dorosłe życie był działaczem i posłem? Pójdzie do innych działaczy i posłów z prośbą o ratunek.

Ale jeżeli się na to zdecydują, to będzie już obciążało nie wizerunek Polski i sądów, ale Platformy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail