Mirosław Skowron

i

Autor: archiwum se.pl

Mirosław Skowron: Junty należy karać, a nie nagradzać

2012-07-07 4:00

Dopiero po interwencji ministra obrony Tomasza Siemoniaka zablokowano prace nad przywróceniem pełnych emerytur członkom Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON). Tym samym jest szansa, że Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak przynajmniej w ten śmiesznie symboliczny sposób zostaną ukarani za swoje zbrodnie. Wcześniej sędziowie pochylili się nad ich wiekiem i uchronili przed także już symbolicznym, ale poważnym procesem w sprawie ich zbrodni.

Jaruzelski z Kiszczakiem z głodu nie umrą. Pozostanie im grubo ponad 4-tysięczna emerytura. Bez porównania wyższa niż emerytury wdów pomordowanych w wyniku ich rządów robotników i górników. Gdyby minister Siemoniak nie powstrzymał prac, obydwaj mogliby liczyć na dawne ponad 8-tysięczne emerytury. Dla porównania Zofia Romaszewska, postać zasłużona jak niewiele innych dla demokracji i niepodległości naszego kraju, otrzymuje tej emerytury 1100 zł...

Tu i ówdzie działacze lewicy zaczęli narzekać, że to decyzja łamiąca prawo. Otóż niekoniecznie. Kilku sędziów Trybunału złożyło w tej sprawie zdanie odrębne. W imię sprawiedliwości trudno im było uznać za uzasadnione uprzywilejowanie wojskowych, którzy walnie przyczynili się do cywilizacyjnej klęski, jaką był PRL i rządy PZPR. Uprzywilejowanie tych ponurych postaci wobec tych, którzy byli mordowani, wsadzani do więzień bądź skazywani na niebyt tylko za to, że należeli do AK, podziemia niepodległościowego bądź opozycji.

Mamy naprawdę unikalną lewicę. Szkoda tylko, że jej unikalność polega na tym, że jest jedną z niewielu lewic na świecie, która patrząc na wojskową juntę mordującą robotników, większą sympatią darzy generałów a nie mordowanych.