Mirosław Skowron

i

Autor: archiwum se.pl

Mirosław Skowron: Odp... się od generała 2

2013-04-12 4:00

Polską debatę publiczną lat 90. ustawiło sformułowanie Adama Michnika, który podczas spotkania z Wojciechem Jaruzelskim rzucił do jednego z dziennikarzy "Odp... się od generała". Odzywka Michnika zaczęła żyć własnym życiem jako definicja postawy politycznej.

Po latach doczekaliśmy się sequelu. "Odp... się od generała - 20 lat później". W kulturalniejszej formie rzuciła to żona Jaruzelskiego do przywódcy lewicy Leszka Millera i aspirującego do tej roli Janusza Palikota.

Liderzy lewicy wyrywają sobie Jaruzelskiego od jakiegoś czasu. Najnowsza odsłona dotyczy Kongresu Lewicy. Moje zdumienie budzi jednak, co takiego może widzieć w Jaruzelskim współczesna lewica, że warto go na kongres zaprosić, a nawet czcić? Z dbałości o normalną lewicę w Polsce należałoby raczej właśnie się od generała odciąć. "Odp..." raz na zawsze.

Niemal wszędzie na świecie (no, może poza Koreą Północną, Chinami i podobnymi) faceci w mundurach robiący wojskowy przewrót przeciwko protestowi robotników budzą u lewicy obrzydzenie. U nas budzą zachwyt. Lewica czci u nas człowieka, który zamykał do więzień za poglądy. Kogoś, kto niemal do lat 80. wspierał antysemickie czystki w armii, nazywane przez wojskowych "odżydzaniem wojska". Naprawdę tęsknicie za tym wkładem w myśl i dzieje polskiej lewicy i też byście chcieli "poodżydzać"?

Polska lewica czci człowieka, którego podwładni za jego wiedzą wprowadzili w życie akcję "Hiacynt", polegającą na prześladowaniu homoseksualistów w PRL i wykorzystywaniu zebranych danych do szantażu. Lewica spod znaku Jaruzelskiego określała homoseksualistów jako "wysoce kryminogenne środowisko" i "patologię społeczną". Panowie posłowie Biedroń, Miller, Palikot - to jest dziedzictwo, które chcecie czcić?

Co takiego lewicowego bądź socjaldemokratycznego wniósł Jaruzelski do naszej rzeczywistości? Przecież nie może chodzić o cenzurę, więzienie za słowo bądź mordowanie księży (mam nadzieję, że nie o tę tradycję wam chodzi, gdy mówicie o rozdziale Kościoła od państwa). Dosłownie każdy z kapitalistycznych rządów Europy Zachodniej zrobił w latach 80. dla praw pracowniczych i zwykłych ludzi więcej, niż zrobiły rządy Jaruzelskiego. Odpowiecie, że to demagogia, bo to była dyktatura. Czyja dyktatura?

Zdumiewająca jest też paranoiczna niekonsekwencja naszej lewicy, która jeszcze przed chwilą chciała ogłoszenia bieżącego roku "Rokiem Gierka". Czyżby chodziło o tego samego Gierka, którego Jaruzelski uznał za wroga socjalizmu, sugerował złodziejstwo i kazał zamknąć w odosobnieniu?

Panowie z SLD, panowie od Palikota. Które z tych wymienionych dokonań Wojciecha Jaruzelskiego jest dla was tak istotne, że uznajecie za kluczowe dla współczesnej lewicy prześciganie się o jego względy? Zdumiewające jest to, że walczycie o względy byłego dyktatora w kraju, w którym wzrosło bezrobocie, zdechł system emerytalny, ograniczane są prawa pracownicze, królują umowy śmieciowe, a kapitalizm przeżywa ponoć największy kryzys od lat 30. ubiegłego wieku.

Ludzie znający SLD od środka mówią, że zaproszenie Jaruzelskiego miało zwrócić uwagę mediów na Kongres Lewicy. Jeżeli tak, to może zaproście któregoś z zabójców ks. Popiełuszki albo Breivika? Zainteresowanie będzie jeszcze większe.