Żona posła Jońskiego została zatrzymana przez CBA za poświadczenie nieprawdy w sprawie dotyczącej wyłudzania środków unijnych. Zabawne jest to, że zarzut łapówki obejmuje cztery kosze... kiełbas. Wyłudzona kwota 3 milionów złotych jest już mniej zabawna.
Najmniej zabawne jest jednak to, że niemal zawsze, gdy przyglądamy się uważniej "szczeremu oburzeniu" bądź zaangażowaniu polityków, okazuje się, że kryje się za nim jakieś drugie dno. A to, co oglądamy, to tylko teatr, na który chcą nas nabrać.
Poseł Joński z SLD chce likwidacji CBA? Okazuje się, że CBA prowadzi sprawę przeciwko jego żonie. Poseł Kalisz pała oburzeniem na skandaliczne słowa wicepremiera Giertycha? Prywatnie lubi go i bywa na imprezkach. Poseł Kurski uważa za skandaliczne opinie Niesiołowskiego o Lechu Kaczyńskim? Prywatnie bardzo się lubią. Poseł Niesiołowski wielokrotnie podkreśla, że tygodnik NIE jest obrzydliwy? Poza kadrem przyjmuje zaproszenia Jerzego Urbana i jeździ podstawioną przez niego limuzyną.
Jeszcze trochę, a okaże się, że Palikot zaczął z Macierewiczem grywać w golfa.
Kiedy oglądacie państwo te "autentyczne" emocje polskich polityków, pamiętajcie, że często jest to tylko teatr. Jak udowodnił "Super Express", kiedy chodzi o konkretne ćwierć miliona złotych leżące na stole, to potrafią je zgodnie rozparcelować wszystkie partie, tak pryncypialnie nielubiące się na co dzień.
Tylko skoro to tylko teatr, w dodatku słaby, to może nie powinniśmy za to przepłacać? Może powinniśmy obciąć tym aktorom pensje? Niemieccy posłowie, którzy tworzą prawo lepszej jakości, zarabiają dwie i pół średniej krajowej. Polscy posłowie zarabiają niemal trzy. Czy ktokolwiek z nas potrafi uzasadnić, dlaczego Polacy powinni cenić swoich posłów wyżej niż Niemcy swoich?