W wywiadzie dla ,,Faktu" Miriam wyjawiła, że jest świadoma, że jej kontrowersyjne opinie o islamie mogą zagrażać jej życiu. Powiedziała: - Boję się. Wiem, że grozi mi śmierć i mogą mi zrobić krzywdę, ale zdaję sobie sprawę, że muszę mówić, jak jest, by uratować wiele istnień. Islam jest zagrożeniem dla całej Europy.
Przedstawicielka partii KORWIN nawiązała również do kwestii sprowadzanych przez swoją fundację chrześcijan z Syrii. Dziennikarz wspomina, że do tej pory dzięki niej w Polsce żyje 176 osób z tamtych terenów. Shaded mówi, jakie są jej dalsze plany: - Muszę się kłócić z rządem o kolejne 8 rodzin, obiecanych wcześniej przez pracowników urzędu do spraw cudzoziemców i panią premier. Mam nadzieję, że ta sprawa niebawem się rozwiąże. Mam listę 150 osób czekających na pilną pomoc. A docelowo chciałabym sprowadzać dziesięć rodzin tygodniowo. Podkreślam: są to ci najbardziej potrzebujący prześladowani i zweryfikowani chrześcijanie, a nie niezidentyfikowani imigranccy muzułmanie napływający do Europy.
Zarzuty o ksenofobię (w kontekście jej mówienia, że muzułmanie są obcy-red.) Shaded skomentowała krótko,: - To by była islamofobia, a nie ksenofobia. Jestem pół-Syryjką, wychowywałam się w dwóch różnych kulturach. Takie zarzuty są dla mnie krzywdzące. Zresztą nie można mówić, że mam jakąś niechęć do muzułmanów. Mam bardzo dużą empatię w stosunku do kobiet muzułmanów i chcę nieść im pomoc.
Zobacz także: Miriam Shaded chce zrównania islamu z nazizmem, faszyzmem i komunizmem
Polecamy również: Program TV na SE.pl