Ministrowie traktują CAS-ę jak taksówkę

2017-06-08 22:00

Okazuje się, że wojskowy samolot CASA, który z zasady jest przeznaczony do transportu żołnierzy, służy ministrom rządu Beaty Szydło (54 l.) do wożenia się po kraju i po świecie. Używa go nie tylko minister obrony narodowej Antoni Macierewicz (69 l.), ale też. minister środowiska Jan Szyszko (73 l.) czy szef MSWiA Mariusz Błaszczak (49 l.). "Super Expressowi" udało się dotrzeć do wykazu lotów przedstawicieli rządu.

O loty wojskową CAS-ą zapytał w interpelacji poseł PO Krzysztof Brejza (39 l.). Odpowiedź wiceministra obrony narodowej Bartosza Kownackiego (38 l.) może szokować. Rekordzistą w korzystaniu z maszyny jest szef MON Antoni Macierewicz, który w okresie grudzień 2015 - maj 2017 odbył aż 109 takich lotów. Wicepremier Mateusz Morawiecki (49 l.) latał 29 razy. Najbardziej zaskakujące jest to, że z CAS-y korzystali też Mariusz Błaszczak i Jan Szyszko. Ten pierwszy poleciał do Burgas, gdzie spotkał się z wicepremier Bułgarii. Szef resortu środowiska odbył wojskową maszyną sześć lotów, m.in. do marokańskiego Marrakeszu, gdzie gościł na szczycie klimatycznym. Jak to możliwe, że minister może korzystać z wojskowej maszyny, skoro rząd powinien latać wyczarterowanymi z LOT-u embraerami? - Jednym z dysponentów jest Kancelaria Premiera. Ministrowie mogą też osobiście wystąpić do ministra obrony narodowej - argumentuje wiceminister Kownacki. Zdaniem posła Brejzy korzystanie ministrów z wojskowej maszyny jest żenującą sytuacją. - To wykorzystywanie CAS-y jako taksówki i ośmieszanie polskich sił zbrojnych - twierdzi poseł. Koszt godziny lotu CAS-y to 21,5 tys. zł.

Zobacz: Spór Dudy z SN o ułaskawienie Kamińskiego. Do akcji wkracza marszałek Kuchciński

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki