Ministrowie stawiają na polskie produkty [ZDJĘCIA]

2018-01-15 5:15

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński (64 l.) znany jest opinii publicznej z przywiązania do patriotyzmu. Przypomnijmy, że jednym z nadrzędnych celów resortu kultury jest właśnie propagowanie i inwestowanie w przedsięwzięcia promujące Polskę. Na polskie, osiedlowe sklepiki stawia też świeżo upieczony szef MSWiA Joachim Brudziński (50 l.). Polityk na zakupy wybrał się na warszawskie Powiśle, miał jednak znacznie skromniejsze potrzeby aniżeli wicepremier Piotr Gliński (64 l.).

Okazuje się, że poglądy wicepremiera mają nie tylko wymiar zawodowy, ale również praktyczny. Przekonaliśmy się o tym w sobotę, kiedy profesor Piotr Gliński postanowił odciążyć żonę i wybrał się na zakupy. Bynajmniej nie pojawił się w supermarkecie ani w sklepie znanej sieci handlowej. Wybrał osiedlowy bazarek na Saskiej Kępie, a więc niedaleko miejsca zamieszkania. Bez ochrony funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa (dawnego BOR), ubrany na sportowo - powiedziałbyś "sąsiad" albo: "swój chłop". Najpierw udał się po mięso, potem po warzywa i dwie zgrzewki wody. Minister zaopatrzył się też w masło, soki dla dzieci, pieczywo i sałatę. Widać było, że zakupy to jego specjalność.

Minister spraw wewnętrznych Joachim Brudziński (50 l.)

Kupił mleczko i proszek do czyszczenia. Jemu również podczas zakupów nie towarzyszyli oficerowie ochrony, choć z racji przepisów ministrowi spraw wewnętrznych i administracji taka ochrona przysługuje. Zakupy zakupami, ale nowy minister miał też inne obowiązki. Po tym jak odwiózł żonę i dzieci, ruszył w sobotnie popołudnie do biura PiS przy ul. Nowogrodzkiej. Godzinna narada z prezesem, szybki powrót do domu i znowu kurs do siedziby partii, gdzie czekał na niego Jarosław Kaczyński (69 l.). To już druga sobota z rzędu, kiedy prezes urzęduje w swoim biurze i spotyka się ze swoimi zaufanymi współpracownikami. To tylko pokazuje, że PiS nadal jest mocno zmobilizowany i zdeterminowany, żeby rządzić jak najdłużej.

Zobacz także: Adam Feder: Brudziński ministrem w zamian za fajne wakacje Kaczyńskiego