Karpiński został ministrem skarbu w kwietniu 2013 r. Wcześniej był sekretarzem stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych oraz wiceministrem administracji i cyfryzacji. Okazji do tego, żeby odłożyć całkiem spore pieniądze, miał aż nadto..
Jak jednak wynika z oświadczenia majątkowego za 2013 r., Karpiński nie ma żadnych oszczędności na koncie. Podobna sytuacja miała miejsce w 2012 r. W tych dwóch rubrykach, polityk wpisywał za każdym razem: nie dotyczy.
O tym, że Karpiński zarabiał jednak sowite pieniądze świadczy ujawnienie jego dochodów za ub. rok. W ministerstwie skarbu, zarobił 114 tys. zł, w ministerstwie administracji i cyfryzacji 55 tys. zł, z diet parlamentarnych 29 tys. zł, w Zakładach Azotowych "Puławy" 27 tys. zł. W sumie 225 tys. zł.
Zastanawiające, że przy takich dochodach minister skarbu nie odłożył ani złotówki...
Zobacz jeszcze: Najbiedniejsi emeryci dostaną podwyżki. Minister pracy chce przekonać premiera