- Pokrzywdzony był szarpany i kopany, grożono mu także użyciem broni, przy czym miał on wiedzę, że była to atrapa broni. Odebrano mu portfel. Mężczyzna wybiegł z mieszkania i powiadomił policję, która zatrzymała dwie osoby - informowała w środę, 10 kwietnia, Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wobec Rafalali sąd zadecydował o zastosowaniu dozoru policyjnego. Transseksualistka twierdzi, że jest niewinna. - Sprawa to słowo przeciwko słowu. Ten człowiek, który mnie oskarżył twierdzi, że go napadłam i okradłam, ja natomiast twierdzę, że to on napadł i okradł mnie. Nie ma żadnych materialnych dowodów, odcisków palców na pieniądzach, a jedyny zabezpieczony monitoring pokazuje tylko, jak ten człowiek wchodzi i wychodzi z budynku. Obawiam się, że mogą się też pojawić polityczne naciski w tym postępowaniu - przekonywała w portalu Trójmiasto.pl
Zatrzymanie Rafalali niespodziewanie skomentował sam szef MSWiA. "Kolejna skandaliczna postawa „pisowskiego państwa totalitarnego”. „Dyskryminacyjne” zatrzymanie wulgarnego agresywnego osobnika zwanego Rafalalla, wcześniej atakował dzieci, dziś podejrzewanego o dokonanie rozboju. Jak żyć w #Tymkraj" - szydził Brudziński (pis. org.).
ZOBACZ TEŻ: Były narzeczony zdradzał Dodę z transseksualistą? "To było w ramach relaksu". SEKSTAŚMY