Wybory wygra dwoma lub trzema punktami Platforma. Czyli nie tak, by czuć się usatysfakcjonowana. Zresztą wszyscy mogą czuć się w jakiś sposób przegrani. Nawet Palikot, który podobno już się zrównał z SLD w sondażach. Łatwiej jest deklarować poparcie dla niego ankieterowi, niż potem oddać głos. Jego elektorat to nie ten "obywatelski", chętny do chodzenia na wybory i może pozostać w domu.
Platforma wygra nie dlatego, że ma jakąś tajną broń w postaci "Tuskobusu". Obraz narzekających i płaczących ludzi świadczy o kompletnym oderwaniu władzy od problemów kraju.
To nie jest siła Platformy i sympatii wyborców jej nie przysporzy. Wygra, bo gwarantuje status quo. Natomiast nienawiść do PiS jest wciąż na tyle duża, że skutecznie trzyma partię Kaczyńskiego z dala od władzy.
Dorota Gawryluk
Dziennikarka "Wydarzeń" w Polsacie