Lech Kaczyński w 2005 roku pokonał w drugiej turze wyborów prezydenckich Donalda Tuska i został prezydentem Polski. Oficjalnie objął ten urząd 23 grudnia, kiedy złożył przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym. Co ciekawe, w uroczystości wziął były prezydent, Lech Wałęsa. Legenda "Solidarności" opisała nawet oczekiwania wobec nowego prezydenta. - Wie pan, naprawdę głęboko wierzę, że to będzie dobra prezydentura. Głęboko wierzę, że oni tak starali się zdobyć tę prezydenturę, że wiedzą po co to zdobywali. Też jednak co dwie głowy to nie jedna, więc to też powinno im pomagać. Ja jestem pełen nadziei, że zrobią to lepiej niż ja zrobiłem, lepiej niż Kwaśniewski, bo mają system prezydencki i dwie głowy - ocenił Lech Wałęsa w rozmowie z Radiem PiN.
Były prezydent udzielił również kilku rad Lechowi Kaczyńskiemu. Co doradzał nowemu prezydentowi? - Żeby bardzo się spieszył. Dlatego, że jak to potrwa 3 miesiące, pół roku to już potem trudno jest rozebrać, bo potem to już się ułoży. Administracja już oplącze pajęczyną okręci i ciężko będzie zrobić coś porządnego. Więc jak najszybciej teraz a potem sobie…
Lech Kaczyński przed Zgromadzeniem Narodowym
23 grudnia w 2005 roku posiedzenie Zgromadzenia Narodowego otworzył Marszałek Sejmu, Marek Jurek. Po odśpiewaniu hymnu przez posłów, senatorów i zaproszonych gości, Prezydent RP, Lech Kaczyński złożył - zgodnie z artykułem 130 Konstytucji RP - przysięgę: -Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem. Tak mi dopomóż Bóg - powiedział Lech Kaczyński.
ZOBACZ GALERIĘ: Wałęsa wrócił do formy