Zajawka OPINIE Miller

i

Autor: Autor: SE Zajawka OPINIE Miller

Miller zdradza sekret Czarzastego. Mowa o "wale". "Prosto z lewej"

2021-08-25 5:30

Mimo wakacje w polityce sporo się dzieje. Doskonale wie o tym felietonista "SE" Leszek Miller, który w najnowszym felietonie odnosi się do relacji Włodzimierza Czarzastego i prezesa Kaczyńskiego. Co łączy obu panów i czy rzeczywiście mają wspólny intres? Miller wyjaśnia tę kwestię. Zapraszamy do czytania!

Wał Czarzastego

Wał z drutu kolczastego ma wymiar symbolu. Na razie powstaje na granicy z Białorusią, ale PiS wcale nie daje gwarancji, że całkiem nie odepchnie nas od świata. Na razie odgradza nas od świata demokratycznego. Żeby zaspokoić polityczną potrzebę swojej partii wymierzoną w telewizję TVN marszałek Witek złamała demokratyczne procedury uciekając się do słynnego już kłamstwa z pięcioma prawnikami w roli głównej. Uniknęłaby awantury z reasumpcją głosowania, gdyby poradziła się Włodzimierza Czarzastego, wybitnego specjalisty od proceduralnych machlojek. Wystarczyło przed głosowaniem zawiesić i wykluczyć posłów opozycji z sali obrad. Czarzasty tak zrobił – członków zarządu partii, którzy mogli zagrozić jego władzy, zawiesił i odsunął od wpływu na cokolwiek. Następnie przeniósł posiedzenie zarządu w inne miejsce, a gdy zobaczył, że zawieszeni również tam się pojawili ponownie zmienił salę obrad, wezwał ochronę i zamknął drzwi na klucz. Gdy jego wizja partii nadal nie miała wystarczającego wzięcia zawiesił kolejnych dwóch członków zarządu i wyrzucił ich z obrad. Po czym kadłubowy już zarząd zatwierdził decyzję wodza, nadając jej pozór decyzji kolegialnej, demokratycznej i zgodnej ze statutem. Gdy zawieszeni zażądali, aby przewodniczący zwołał zebrania szerszych ciał statutowych w celu oceny sytuacji ten zdecydowanie odmówił.

Można, pani Witek? Można! Jak mawia pewna aktywistka nazywana w partii pieszczotliwie „Nadieżdą”, „w polityce liczy się skuteczność, a nie styl, to nie gimnastyka artystyczna”.

Włodzimierz Czarzasty w hańbiący sposób zakończył 30 - letnią historię demokratycznej lewicy. Dawny SLD zamienił w odłam równy śladowej „Wiośnie”, tworząc wspólnie z nią „Nową Lewicę”. O tym zaś, kto zostanie przyjęty do eseldowskiej frakcji decyduje osobiście. Tym samym nowy twór stał się „Prywatną Partią Czarzastego” (PPC), do której on przyjmuje jak gości w swoim hotelu w Spale: tylko niektórych i na własnych warunkach. Czarzasty deklaruje, że po 2023 roku jego partia będzie współrządziła Polską. Tuska nie traktuje poważnie, zresztą z wzajemnością, więc, z kim on może współrządzić, jak nie z Kaczyńskim? Niektórzy „lewicowcy” wszak głoszą, że celem powinno być najpierw udomowienie prawicy, a potem pchnięcie jej na drogę wspólnej budowy „demokratycznego socjalizmu”. Domyślać się należy, że znaczenie słowa „demokratyczny” określą wspólnie pan Czarzasty z panem Kaczyńskim.

Express Biedrzyckiej - Włodzimierz Cimoszewicz: Nie wykluczam zagrożenia masową emigracją