Prezydent Hollande zapowiedział ripostę "bez litości", lewicowy premier Manuel Valls przedstawił kroki, które dotąd kojarzono z prawicą: wydalenie z Francji części islamskich duchownych, pozbawienie ich obywatelstwa, zamykanie meczetów czy prewencyjne aresztowania terrorystów.
Problemy narastają w wyniku błędu Angeli Merkel. Najpierw obeszła wszystkie procedury, które obowiązywały w UE, i wysłała komunikat, że będzie przyjmować azylantów bez rutynowych procedur biurokratycznych, a następnie starała się przywrócić stare reguły. Najpierw pani Merkel powiedziała: "Poradzimy sobie", a teraz mówi: "Nie poradzimy sobie". Podjęła sama taką decyzję, bez konsultacji z nikim. Nie czekała na stanowisko innych przywódców i władz Unii zapominając, że UE nie jest jej własnością. Społeczeństw Europy także nigdy nie spytano, czy chcą we własnych krajach milionów nowych sąsiadów przybyłych z Afryki czy Azji.
Tymczasem występuje przecież związek między masową imigracją a islamskim terroryzmem, choć nie tak prosty, jak się wydaje. Imigranci niechętnie integrują się ze społeczeństwami Zachodu. To prowadzi do rozmaitych wykluczeń, a to z kolei rodzi frustracje, gorycz, radykalizowanie się i w końcu przemoc. Nikt nie rodzi się terrorystą, ale da się określić, w jakich warunkach można łatwo nim się stać.
W Paryżu nie zginęli Polacy, ale lista naszych ofiar jest długa: sześć osób zabitych w ataku Al-Kaidy na Nowy Jork, jedna zabita w zamachu na wyspie Bali, cztery zamordowane w zamachu w Madrycie, trzy osoby w zamachu w Londynie. Polski geolog okrutnie zamordowany w Pakistanie, dwoje Polaków zabitych w Tunisie. Wydawałoby się, że polskie władze nie będą wykazywały wahania przy tym, jak traktować islamskich fanatyków. Tymczasem polska prokuratura nadała status pokrzywdzonych podejrzanym o zamachy terrorystyczne w USA, a minister Schetyna polecił wypłacić ponad 200 tys. euro odszkodowania terrorystom rzekomo przetrzymywanym w Polsce w tzw. więzieniu CIA. MSZ interweniowało u władz USA, aby podejrzany o terroryzm nie został tam skazany na karę śmierci! Wszystko to na mocy wyroku trybunału w Strasburgu. Mając na uwadze polskie prawo oraz wojnę z terroryzmem, polski rząd powinien odmówić wykonania tego niemoralnego i skandalicznego wyroku. A tak powstało fatalne wrażenie, że Polska nie walczy z terroryzmem, a nasze władze realizują roszczenia terrorystów oraz organizacji, które uważają, że prawa morderców są ważniejsze niż prawa ich ofiar.
Zobacz także: Kukiz: Terror u bram