Paweł Kukiz

i

Autor: Tomasz Radzik

Kukiz: Terror u bram

2015-11-18 19:30

Wszyscy mamy przed oczami to, co w piątek wydarzyło się w Paryżu. Bestialski mord na zwykłych, niewinnych ludziach, którzy tego dnia wyszli na ulicę, na koncert, do pubu, by obejrzeć mecz swojej reprezentacji. Współczując ofiarom i ich rodzinom, należy zadać sobie pytanie o to, dlaczego do tej tragedii doszło. Jak już zaznaczyłem w komentarzu na gorąco po tragedii, była ona pokłosiem polityki lewacko-liberalnej, polityki nierozumnej i samobójczej. Islamscy radykałowie, którzy chcą zniszczyć naszą cywilizację, mogli dokonać zbrodni dlatego, że przez lata, w imię fałszywie pojmowanej tolerancji, pozwalano na to, by na kontynencie społeczność islamska rosła w siłę, mogła zachowywać swoją całkowitą odrębność - także językową. Polityczna poprawność sprawiła, że przejawem fundamentalizmu jest dziś publiczny znak krzyża, a nie jest nim publiczne poparcie dla prawa szariatu. To władze Francji stały na czele obozu postępu i wszechobecnej tolerancji. Dziś płacą za to obywatele.

Nie chodzi tu o żadną ksenofobię - ale o rozsądek. Przyjmowanie tysięcy ludzi z innego kręgu kulturowego zawsze będzie generować konflikty. Nie w tym, to następnym pokoleniu. Współczesna Europa nie potrafi rozróżnić między uchodźcą, który ucieka przed islamistami (często wyznaje religię chrześcijańską), a imigrantem, który chce się w kraju osiedlić, zamieszkać, uzyskać przywileje. Oczywiście, chciałbym mieć nadzieję, że Europa Zachodnia wyciągnie wnioski z paryskiej tragedii. Niestety, już słyszymy ludzi, którzy mówią o wzroście zagrożenia islamofobią, nacjonalizmem etc. Bardziej niż nad losem ofiar wielu lewicowych publicystów ubolewa, jak to strasznie, że biedni muzułmanie mogą teraz być pokrzywdzeni. Ludzie ci żyją w swoistej schizofrenii. Nie dostrzegają, że niekontrolowany napływ imigrantów, wzrost islamskiej społeczności, tworzenie się gett, których mieszkańcy w żaden sposób nie chcą się zintegrować ze społeczeństwem europejskim, spowoduje wzrost zagrożenia. To droga donikąd.

Polska musi prowadzić inną politykę. Przede wszystkim konieczne jest zbudowanie polskich sprawnych i skutecznych służb specjalnych. Służb, które staną się filarem niepodległego i suwerennego państwa. Nie będą - wbrew temu, co mówi część lewicowych publicystów - dla demokracji zagrożeniem. Wręcz przeciwnie będą stać na straży demokracji.

To sprawne służby są w stanie ochronić nas przed zagrożeniem terrorystycznym - przez rozpoznanie, kontrolę, wreszcie przez odpowiednią prewencję. Są w stanie zadbać o naszą wolność. A także - zapewnić bezpieczeństwo polskiej gospodarce i przedsiębiorcom. Oczywiście służby to nie wszystko. Konieczna jest też mądra polityka, nieuleganie presji w sprawie narzucania nam imigrantów. A także - powrót do tradycyjnych wartości. Patriotyzm, duma z przynależności do naszej cywilizacji i kręgu kulturowego - dziś wyśmiewane przez sporą część systemowych mediów - powinny się stać podstawą.

Zobacz także: Tomasz Walczak:Polska idzie tropem Francji