Patryk Jaki zaczepił Amerykanina. Awantura! Ludzie pękają ze śmiechu

Patryk Jaki nie przeszedł obojętnie obok wpisy sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych. "Niepokoi nas uchwalona w Polsce ustawa surowo ograniczająca restytucję przez ocalałych z Holokaustu i właścicieli mienia skonfiskowanego w czasach komunizmu oraz projekty ustaw, które poważnie osłabiłyby wolność mediów. Nasze wspólne wartości są naszym wzajemnym bezpieczeństwem" - stwierdził Antony Blinken na Twitterze. Jaki chciał na to odpowiedzieć w dosadny sposób. Jak wyszło? Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem. "Kto zdecydował, że władze komunistyczne zostały zainstalowane w Polsce? Pamiętasz nagrodę, jaką otrzymała Polska za bycie najwierniejszym sojusznikiem USA i Anglii? Pamiętasz, kto poprosił USA o pomoc w czasie Holokaustu, kiedy naprawdę mogliście pomóc?” - zaczepił polski europoseł. Oczywiście zrobił to w języku angielskim, popełniając przy okazji błąd. Niestety, natychmiast zauważyli to internauci, którzy wytknęli, że zdanie napisane przez Jakiego może sugerować jakoby to nasz kraj miał prosić o pomoc w przeprowadzeniu Zagłady. - Panie Patryku, dobrze, że jest poprawka w ostatnim zdaniu, ale pierwsze dwa zdania w dalszym ciągu trudno zrozumieć - dla dobra Polski lepiej nie prowadzić takiej dyplomacji twitterowej – napisał Tomasz Sawczuk z Kultury Liberalnej. - Na świecie pojawiają się czasami nieuzasadnione oskarżenia wobec Polski o udział w Holokauście. Patryk Jaki z PiS wspiera taką narrację pisząc do amerykańskiego Sekretarza Stanu, swoją angielszczyzną, że Polska prosiła USA o "pomoc przy Holokauście". Kolejne dyplomatołki… - wtórował Marek Tatała z FOR. Jakiemu zarzucono, że w przypadku ważnej dyskusji, używa translatora.