Jednak tym razem obaj panowie przeszli samych siebie. Podczas szczytu Wspólnoty Niepodległych Państw w Mińsku prawie rzucili się na siebie z pięściami. Awanturę wszczął prezydent Mołdawii, który nie może wybaczyć Putinowi, że po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską Rosja zamknęła swój rynek dla mołdawskich towarów. Putin odparł mu z kolei, że należało pomyśleć wcześniej o konsekwencjach, jakie niesie za sobą podpisanie europejskich dokumentów.
Zobacz też: Tygrys Putina uciekł do Chin! Ależ niewdzięczny!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail