Michał Szułdrzyński: Kompromis jest w rękach PiS

2016-03-10 3:00

"Super Express": - Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że nowelizacja ustawy podpisana przez PiS nie jest zgodna z konstytucją. Czy możemy mówić o wojnie na linii PiS - TK? Michał Szułdrzyński: - Nic nie wskazuje na to, że miałoby się to skończyć szybko. Ktoś musi ustąpić w tym sporze...

"Super Express": - Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że nowelizacja ustawy podpisana przez PiS nie jest zgodna z konstytucją. Czy możemy mówić o wojnie na linii PiS - TK?

Michał Szułdrzyński: - Nic nie wskazuje na to, że miałoby się to skończyć szybko. Ktoś musi ustąpić w tym sporze.

- Kto?

- Albo PiS, albo opozycja, albo Trybunał. Tylko że nikt nie ma interesu w rejteradzie. Gdyby PiS zrezygnował, to przyznałby się do błędu. Opozycja się nie wycofa, bo widać, że PiS jest pod presją opinii światowej. Niedługo będziemy mieli werdykt Komisji Weneckiej. Im gorzej dla rządu, tym lepiej dla opozycji. Trybunał ma wewnętrzne przekonanie, że jest powołany po to, aby bronić konstytucji, a nie słuchać się PiS. Mamy trzy ciężarówki, które pędzą w jednym kierunku i nie chcą się zatrzymać. Moim zdaniem nie dojdzie do kompromisu, jeżeli PiS nie odpuści.

- Taka sytuacja będzie trwała do końca kadencji PiS?

- Jedyną metodą dla PiS, żeby zmienić opinię międzynarodową, jest krok w tył. PiS może twierdzić, że Komisja Wenecka nie rozumie specyfiki polskiego systemu prawnego albo że, co jest prawdą, PO chciała zagarnąć większość w TK. Nie zmienia to faktu, że w świecie zachodnim istnieje równowaga władz. Atakując Trybunał, PiS ją podważa. Wszystko zależy od nacisku ze strony zagranicy. PiS może mówić, że UE nie będzie narzucała partii rządzącej, co ma robić w Polsce, ale jak będzie silny nacisk ze strony USA, a już mamy sygnał, że będzie, to PiS będzie zmuszony do ustępstw. Dlatego, że PiS obiecał zwiększenie bezpieczeństwa w kraju. USA może powiedzieć wprost, że nie zwiększy sił NATO, jeżeli PiS nie załatwi sprawy z Trybunałem.

- Beata Szydło powiedziała, że nie opublikuje wyroku TK.

- Paradoksalnie dla PiS wygodne byłoby opublikowanie orzeczenia TK. Wtedy PiS mógłby powiedzieć Komisji Weneckiej, że projekt waszej opinii jest nieaktualny i prosimy o więcej czasu. PiS mógłby zyskać na tym i zagrać wszystkim na nosie, ale jak znam polityków PIS, to oni tego nie zrobią.

ZOBACZ: Włodzimierz Cimoszewicz o Waszczykowskim: Kompromitacja ministra