Michał Karnowski

i

Autor: Piotr Grzybowski Michał Karnowski

Michał Karnowski w "Super Expressie": "To początek końca kryzysu w Zjednoczonej Prawicy"

2021-04-27 5:00

Od grudnia Zjednoczona Prawica chwieje się u podstaw. Poszczególni koalicjanci zamiast swoje problemy rozwiązywać między sobą, załatwiają swoje porachunki za pomocą wzajemnego oczerniania się na konferencjach bądź w wywiadach prasowych. Czy jednak ten burzliwy okres zimnej wojny wewnątrz koalicji możemy uznać za zamknięty po niedzielnym spotkaniu trzech liderów Zjednoczonej Prawicy? Zdaniem Michała Karnowskiego (45 l.), publicysty tygodnika Sieci, wszystko na to wskazuje.

„Super Express”: – Niedzielne spotkanie wielkiej trójki: Kaczyński, Gowin, Ziobro, możemy oficjalnie uznać za koniec kryzysu w Zjednoczonej Prawicy?

Michał Karnowski: – Bezpieczniej byłoby powiedzieć, że to początek końca tego kryzysu. Bez wątpienia mamy do czynienia z przełamaniem, deeskalacją. Zjednoczona Prawica przypomina teraz takie małżeństwo, z którego dawno uleciały pierwsze namiętności, a teraz uczy się budować związek, znając już swoje słabości, wady i zdrady. Przy tym to małżeństwo wie, że łączy ich odpowiedzialność za Polskę i niedoprowadzenie do rządów opozycji. Bo przecież jedyną alternatywą dla koalicji są przedterminowe wybory, a ta świadomość na pewno pomaga przechodzić ten kryzys.

– I tak nagle wszyscy zdali sobie z tego sprawę?

– Istotną rolę w złagodzeniu konfliktu ma pogodzenie się z tym, że Krajowy Plan Odbudowy zostanie przyjęty mimo braku poparcia Solidarnej Polski. To nie mogło nie zdjąć z aktorów sporego napięcia. Przyjęto, że ten temat jest już za nimi i skupiono się na przyszłości. Nowa umowa programowa, nad którą prowadzone są prace, będzie dużo bardziej szczegółowa niż poprzednie. Pewnie będzie wyliczała co jakie ugrupowanie będzie mogło robić i za co będzie odpowiedzialne, żeby każdy mógł coś swojego wnieść. Bez wątpienia wszyscy się cofnęli i uznali bezsprzeczny prymat Jarosława Kaczyńskiego jako jedynej osoby mogącej zapewnić wszystkim prawicowym ugrupowaniom sprawne rządy.

– No właśnie z tymi „wszystkimi” to bym polemizował. Choć PiS i Porozumienie wydały identyczne komunikaty o woli zawarcia porozumienia programowego na dwa przyszłe lata, to Solidarna Polska na ten temat milczy...

– To już raczej detale. Być może Zbigniew Ziobro ma jakieś konkretne zastrzeżenia, ale z moich informacji wynika, że Solidarna Polska jest ugrupowaniem, które chce w koalicji pozostać. Jeśli już szukać elementu, który rzeczywiście wyobrażałby sobie przyszłość polityczną poza Zjednoczoną Prawicą, to jest nim ugrupowanie pana Gowina. Słuchając ostatnich konwencji Porozumienia i wypowiedzi wicepremiera, miałem wrażenie, że słucham przekazu pana Hołowni. Porozumienie to jest jednak partia, która przyszła z innego świata. Ona nie jest z rdzenia pisowskiego, a ideologicznie bardzo wystaje na lewo w koalicji.

– Na miejscu Gowina nie szukałby pan jednak porozumienia z Budką, a nie Kaczyńskim?

– To spotkanie jest dowodem na to, że świat Platformy nie ma już nic do zaoferowania Gowinowi. Przy braku wyrazistego lidera, ciągłych wewnętrznych konfliktach i programowym marazmie, jest pewne, że Gowin najbezpieczniej czuje się obok Kaczyńskiego. 

Express Biedrzyckiej - Jan Maria Jackowski: Między Kaczyńskim a Ziobrą nie chodzi o politykę