Michał Karnowski

i

Autor: Piotr Grzybowski

Michał Karnowski: W BOR jest coś nie tak

2017-02-14 3:00

"Super Express": - Czy ukrywanie szczegółów dotyczących stanu zdrowia premier Beaty Szydło nie jest złą taktyką? Społeczeństwo powinno wiedzieć, w jakim stanie znajduje się szefowa rządu. Michał Karnowski: - Myślę, że kluczowa dla obywateli jest informacja o tym, czy pani premier jest zdolna do pełnienia swoich obowiązków i czy jest świadoma. Bo to są rzeczy decydujące o tym, czy podstawowe funkcje konstytucyjne są zapewnione. Tu, jak rozumiem, ryzyka nie było. Choć oczywiście generalnie się zgadzam, że obywatele mają prawo do informacji o stanie zdrowia liderów państwowych. Ale w takim momencie diagnostyka zawsze zajmuje trochę czasu - pewne schorzenia się ujawniają, pewne rzeczy są badane. Poinformowano o ogólnym stanie zdrowia pani premier, o tym, że jest ona w stanie pełnić swoje obowiązki. Zawsze można dyskutować o tym, czy informacji powinno być mniej czy więcej, ale jest pewna granica intymności, a nie mam poczucia, żeby ludzie byli niedoinformowani.

- To już kolejne zdarzenie z VIP-em w roli głównej. Nie uważa pan, że coś z ich ochroną jest nie w porządku?

- Tak, uważam, że coś jest nie tak. W mojej ocenie to nie powinno się zdarzyć i dyskusja dotyczy tego, na którym poziomie popełniono błąd. Wydaje mi się, że mamy oddanych służbie funkcjonariuszy i oficerów BOR, jest wśród nich zaangażowanie i poświęcenie oraz odpowiednie inwestycje w sprzęt dla tej formacji. Mam poczucie, że trochę zabrakło zrozumienia powagi sytuacji - uznano, że sprawy w BOR i w ogóle podejście do bezpieczeństwa państwa można naprawić lekką korektą. A tego chyba po prostu nie da się w ten sposób przeprowadzić.

Zobacz: Gen. Roman Polko: Te wypadki są efektem chaosu w BOR