Michał Kamiński startuje z PO, bo musi zarobić na rodzinę? Żona dostaje 4 tysiące zł!

2014-03-24 15:51

Jak ustali portal se.pl, żona europosła Michała Kamińskiego, który w majowych eurowyborach startuje z list Platformy Obywatelskiej zarabia miesięcznie ok. 4,4 tys. zł. Przy zarobkach swojego męża, który w europarlamencie dostaje ok. 32 tys. zł, wygląda więc jak ubogi krewny. Dlatego Kamiński nie ma więc wyjścia - musi ubiegać się o kolejną kadencję w Brukseli.

Od ogłoszenia kandydatury Michała Kamińskiego, który będzie jedynką na lubelskiej liście Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego minęło już ponad tydzień, ale emocje związane z decyzją władz PO nie słabną.

Michał Kamiński powinien być na listach PO?

Według przeciwników tej kandydatury, Kamiński nigdy nie powinien znaleźć się na listach PO, bo przecież był spin doktorem PiS i krytykował przez lata program Platformy. Według zwolenników, Kamiński może doświadczenia z kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości przenieść do rządzącej partii.

Najczęściej jednak pojawiają się głosy, że polityk ubiega się o reelekcję w europarlamencie ze względu na wysokie wynagrodzenia jako posła PE. Przypomnijmy, że europosłowie zarabiają ok. 32 tys. zł, dostają też blisko 92 tys. zł na prowadzenie biur i zatrudnianie pracowników. Do tego, w przyszłości mają wysoką emeryturę - ok. 5700 zł.

Ile w tym prawdy, że Michał Kamiński startuje do PE z materialnych powodów?

Sam polityk sie od tego odcina, ale wystarczy prześledzić zarobki jego żony Anny, żeby potwierdzić, że to Kamiński utrzymuje rodzinę. Anna Kamińska jest radną powiatu otwockiego i prowadzi własną działalność gospodarczą. Z działalności samorządowej zarobiła w 2012 r. 17 tys. zł. A z firmy zajmującej się usługami Public Relations 36 tys. zł. W sumie 53 tys. zł.

Wychodzi, że jej miesięczne zarobki sięgają 4,4 tys. zł. Niewiele w porównaniu z wynagrodzeniem jej męża, które jest ośmiokrotnie większe...