Michał Kamiński: Schetyna jest topniejącym bałwankiem

2016-07-23 7:00

Michał Kamiński w rozmowie z "Super Expressem" krytykuje przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.

„Super Express”: – Dlaczego wyrzucono pana z Platformy Obywatelskiej?
Michał Kamiński: – Nie wiem.
– Nie takiej odpowiedzi spodziewałem się od pana.

– Nie podali mi żadnej informacji, dlaczego zostałem wyrzucony. PO  słynęła z tego, że przyciągała ludzi do siebie – czego ja jestem przykładem. Grzegorz Schetyna jest jedynym znanym mi na świecie przywódcą partii politycznej, który ciągle mówi i zachęca ludzi, żeby odchodzili z partii.

– W jaki sposób Grzegorz Schetyna zachęca ludzi do odejścia z PO?

– W wywiadach mówi, że jak się komuś nie podoba, to niech odchodzi. Jak
ludzie nie odchodzą, to ich wyrzuca.

– Pan od dłuższego czasu był na wylocie.

– Nie usłyszałem żadnego argumentu, dlaczego najpierw mnie zawieszano i
dlaczego teraz mnie wyrzucono. Podobno szkodziłem partii.

– W jaki sposób?

– Żadnego dowodu na to nie ma. Telewizja publiczna należąca do PiS nie zaprasza mnie. Mam szlaban. Najbliżsi współpracownicy Grzegorza Schetyny nie wychodzą z TVP. Jeżeli Jacek Kurski i TVP nie są zainteresowani sukcesem PO, to dlaczego wciąż widzę panów Witczaka i Kierwińskiego w TVP? PiS uważa, że ci goście szkodzą PO.

– To może pan zadzwoni do Jacka Kurskiego, może znowu TVP będzie pana zapraszać do programów?

– O Jacku Kurskim można powiedzieć wiele złego, ale na pewno nie to, że nie jest inteligentny. Jest inteligentny i dlatego mam szlaban.

– Jak pan będzie żył bez PO? Na początku zapowiadało się na długi związek.

– Jest życie poza polityką i naprawdę potrafię sobie poradzić. Natomiast to, co się stało, skłania mnie do pozostania w polityce. Teraz potrzeba realnej, a nie koncesjonowanej opozycji wobec PiS. Schetyna jest opozycją koncesjonowaną przez Jarosława Kaczyńskiego. To nie jest przypadek, że Schetyna jako jedyny polityk nie był krytykowany w trakcie debaty o audycie rządu PO. PiS oszczędza Schetynę, bo stanowi dla nich wielką wartość. Dlatego, że Schetyna jest fatalnym i śmiesznym przywódcą PO. Widział pan taki piękny filmik na YouTube o bałwanku, który topnieje? Schetyna jest tym bałwankiem. Ten  bałwanek, który topnieje, leży w interesie PiS.

– Co PO musi zrobić, żeby odzyskać poparcie Polaków?

– W sondażu dla pańskiej gazety PO ma 10 proc. To jest wielki sukces charyzmatycznego przywódcy Grzegorza „bałwanek się topi” Schetyny. Problemem PO jest właśnie ten fatalny przywódca. Człowiek, który nie ma poglądów politycznych. Dogaduje się z PiS dla swoich politycznych interesów. Coraz więcej osób w PO wie, że Schetyna jest gotów sprzedać PO.

– Grzegorz Schetyna to sprawny polityk. Wielu polityków spoza PO chwaliło go, kiedy był marszałkiem Sejmu.

– Nie zajmuję się analizą Schetyny. Ja jak większość Polaków się z niego
śmieję.

– Co musi się stać, żeby nie śmiano się ze Schetyny?

– Musiałby przestać być Grzegorzem Schetyną. Paradoksalnie ja mu życzę sukcesu. Jeżeli urwie się ze smyczy PiS, to nawet będę się cieszył. Nie chcę rządów PiS. Na szczęście w PO jest wielu ludzi, którzy mają pomysł na to, jaka powinna być Polska bez PiS.

– Kto mógłby zastąpić Grzegorza Schetynę?

– Nie będę nikogo mianować. Schetyna został demokratycznie wybrany na lidera PO. Wielokrotnie podkreślałem, że ja ten wybór szanuję. Na razie Schetyna nie robi nic dobrego, ale spróbujmy dać mu szansę.

– Poza panem wyrzucono jeszcze Jacka  Protasiewicza i Stanisława Huskowskiego, a w reakcji na decyzję zarządu PO rezygnację z funkcji komisarza dolnośląskich struktur PO złożył europoseł Bogdan Zdrojewski. Czy Grzegorz Schetyna usuwa ludzi, których nie lubi?

– To, że Schetyna mnie nie lubi, jest jedną z niewielu rzeczy, która mnie cieszy. Martwiłbym się, gdyby Schetyna mnie lubił. Jeżeli ktoś ciągle powtarza, że jego przywództwo nie może być kwestionowane, to oznacza, że z tym przywództwem jest problem. Schetyna zdaje sobie sprawę z tego, że jest słabym przywódcą.

– Wyborcy, którzy nie głosują na PiS, skłaniają się bardziej ku Nowoczesnej niż ku PO. Co w takiej sytuacji powinna zrobić PO?

– Ludzie, którzy nie głosują na PiS, mniejszą uwagę zwracają na szyldy. Ci wyborcy patrzą na to, kto skuteczniej zatrzyma PiS. Warto podkreślić, że PiS ma wielu zwolenników i przeciwników. Myślę, że za 3 lata będzie wspólna lista opozycji, bo nie ma innej alternatywy dla PiS. Ta lista musi być wielonurtowa. Jednak nie wiem, czy ta opozycja wygra z PiS. Na pewno musi pokazać wesołą twarz Polski. PiS jest Polską zaściankową i zamkniętą. To jest Polska kompleksów. PiS wciąż szuka wrogów, a nie przyjaciół. Opozycja musi pokazać otwartą Polskę.

– Porozumienie ponad podziałami?

– Teraz jest to potrzebne. Niestety, Schetyna też wszędzie szuka wrogów. To jest oznaka jego słabości i kompleksów. Jeżeli się z tego wyleczy – a jego otoczenie powinno mu w tym pomóc, bo jest zdecydowanie słabsze od Schetyny – ma szansę być średniej klasy politykiem, który przyczyni się do zwycięstwa opozycji. A liderem zostanie społeczeństwo obywatelskie.
– Będzie pan tworzył nową partię, w której liderem byłaby premier Ewa Kopacz, czy dołączy pan do jakiejś już istniejącej na polskiej scenie politycznej?

– Pani premier jest lojalnym członkiem PO i myślę, że tak zostanie. Teraz będę aktywnym posłem opozycji. W PO nie dawano mi czasu na przemówienia w Sejmie. Może będziemy mieli koło poselskie lub klub.

– A konkretnie?

– Na razie jest za wcześnie, żeby o tym mówić. Całe życie jestem niezależny. Taka jest moja rola. Jestem sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem.

– Może dołączy pan do struktur KOD?

– KOD wspieram. Ale jeżeli będziemy działać z innymi wyrzuconymi posłami, to pod własnym sztandarem.

– Napisał pan książkę o złowieszczym tytule „Koniec PiS”. Nie sprawdziło się. PiS trwa i ma się bardzo dobrze.

– Myślę, że PiS wyciągnął wnioski z mojej książki.

– Czyli znowu jest pan autorem sukcesu PiS...

– Pisałem wyraźnie, że jeżeli Jarosław Kaczyński będzie twarzą PiS, to jego partia nie wygra wyborów. Taka była teza mojej książki, która się sprawdziła. Prezydentem jest Andrzej Duda, a premierem pani Beata Szydło. Oczywiście na serio byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że PiS podjął taką decyzję pod wpływem mojej książki.

– Nie kusi pana powrót do PiS.

– Nigdy w życiu.

– Nie wierzę.

– Fundamentalnie nie zgadzam się z PiS. Jego wizja cywilizacji nie podoba mi się. W PiS mnie na tyle dobrze znają. Oni mnie nie chcą.

– To może Kukiz’15, Nowoczesna albo PSL?

– Różni ludzie do mnie dzwonią. Miałem masę pozytywnych telefonów, które sprawiały mi dużą przyjemność.