Szef KPRM dodaje, że Kancelaria działa w pełni transparentnie. - Zakładam, że NIK przykłada dużą wagę do tego, żeby prześwietlać wszystkie działania administracji. I dobrze. Nie mamy nic do ukrycia - zapewnia. Michał Dworczyk mówi także o Narodowym Programie Szczepień i odnosi się do oskarżeń o zniknięcie 700 tys. dawek szczepionki.
Kamila Biedrzycka: Wielu ostatnio mówi o panu: „człowiek do zadań specjalnych”...
Michał Dworczyk: Szczerze? Nie wiem jak to skomentować. Ja po prostu wykonuję swoją pracę.
- Według sondaży niemal 53 proc. Polaków dobrze ocenia przebieg Narodowego Programu Szczepień. 36 proc. jest przeciwnego zdania. Pana ten wynik satysfakcjonuje?
- Oczywiście zawsze miło słyszeć, że ktoś dobrze ocenia pracę. Przy czym ja traktuję to jako komplement dla tysięcy ludzi, którzy Narodowy Program Szczepień tworzą, przede wszystkim tych, którzy pracują w ponad 7 tys. punktów szczepień i codziennie wykonują ciężką pracę.
- W ostatnich dniach pojawiły się nieoficjalne informacje o brakujących 700 tys. dawek szczepionek. To nie jest liczba, którą można tłumaczyć efektem skali i niemożnością uniknięcia rozbieżności. A tym tłumaczy się Agencja Rezerw Strategicznych.
- (…) mamy w tej chwili wykonanych ponad 13 mln szczepień. W systemie jest około 20 mln terminów osób już zaszczepionych, albo zapisanych na szczepienia. 700 tys. szczepionek, o których rozmawiamy oczywiście nigdzie nie zniknęło. Ich dystrybucja jest w Polsce bardzo precyzyjnie określona przepisami prawa. Każda partia szczepionki jest dokładnie śledzona. Na sytuację, o której rozmawiamy składa się kilka elementów. Po pierwsze zapewne chodzi o szczepionki, które zostały już dostarczone do punktów i jeszcze nie wykonano nimi szczepień, bo dostawy są realizowane raz lub dwa razy w tygodniu i część szczepionek czeka na wykorzystanie kilka dni. Po drugie, niektóre punkty mają opóźnienia w raportowaniu i nawet trudno mieć do nich o to pretensje. Są zawalone pracą.
- Czyli żadne szczepionki nie wyparowały, nie zostały sprzedane za granice i ręczy pan za to głową.
- Żadne szczepionki nigdzie nie zostały sprzedane – ani za granicę, ani w kraju. Żadne nie zniknęły.
- Czy jest już jakaś odpowiedź rządu Danii ws. kupna szczepionek Johnson and Johnson przez Polskę?
- Jeszcze nie. Pan premier wysłał w tym tygodniu do premier Danii list, w którym deklarujemy chęć kupna tych szczepionek i jeśli będzie taka możliwość, to uczynimy to niezwłocznie.
- Czy polski rząd przyłączy się do administracji Joe Bidena, która apeluje by zawiesić patenty firmom farmaceutycznym produkującym szczepionki na COVID-19? Berlin się sprzeciwia.
- Premier Morawiecki od samego początku pandemii i rozpoczęcia akcji szczepień wielokrotnie podkreślał, że te patenty powinny być uwolnione i że biorąc pod uwagę wyzwania, które stoją i przed Europą i przed całym światem trzeba zrobić wszystko, żeby produkcja szczepionek była maksymalnie ułatwiona. Więc absolutnie to stanowisko prezydenta USA jest zbieżne z postulatami formułowanymi przez polski rząd.
„Nie ma mowy o żadnych nowych koalicjach. Jest Zjednoczona Prawica, która ma większość w Sejmie. Mówienie o koalicji z Lewicą to nonsens”.
- ...ostatnie głosowanie pokazało, że nie ma.
- ...a jeśli chodzi o poparcie dla poszczególnych ustaw, to niejednokrotnie się zdarzało, że popierały je inne kluby. Jak obniżenie podatku PIT, CIT czy 500 plus. Ale mówienie o jakiejś nowej koalicji jest nonsensem.
- Kiedy poznamy szczegóły Nowego Ładu, którego prezentacja – podobno ze względu na pandemię – była przekładana?
- Według mojej wiedzy nastąpi to w maju.
- Znajdzie się w nim podwyżka podatku PIT?
- Nie mam takiej wiedzy, żeby miała tam być prezentowana kwestia zmiany w podatku PIT, ale nie znam tego dokumentu.
- Nie zna pan Nowego Ładu?!
- Znam go ogólnie, ale nie na tyle, żeby mnie teraz pani na wyrywki przepytywała.
- Z nieoficjalnych informacji wynika, że raport końcowy NIK o organizacji wyborów kopertowych pokazuje, że miały się one odbyć bezprawnie, a odpowiedzialność za to ponosi głównie premier Morawiecki i pan jako szef jego Kancelarii.
- Poruszamy się w sferze przecieków i plotek, a ja nie zamierzam się do nich odnosić. Na pewno zrobię to po tym, jak oficjalny dokument zostanie opublikowany. To są bardzo poważne kwestie, i tak trzeba o nich rozmawiać (…) według mojej najlepszej wiedzy nie złamaliśmy prawa.
- Jak bardzo Marian Banaś może zaszkodzić PiS?
- (…) NIK jest właśnie od tego żeby kontrolować administrację i robi to bardzo dobrze. Mam nadzieję, że te oceny nie będą obciążone żadnymi politycznymi kwestiami (…) mamy w tej chwili w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów równolegle prowadzonych kilka kontroli. Tak jest od kilku miesięcy. W związku z tym zakładam, że NIK przykłada dużą wagę do tego, żeby prześwietlać wszystkie działania administracji. I dobrze. Nie mamy nic do ukrycia.