Ojciec Tadeusz Rydzyk za rządów PiS raczej nie może narzekać. Przeciwnie, to dla redemptorysty złoty okres (CZYTAJ O TYM TUTAJ). Humor psuje zakonnikowi sprawa związana ze stowarzyszeniem Watchdog Polska, które wytoczyło związanej z Rydzykiem Fundacji "Lux Veritatis" proces karny. Oskarżenie dotyczy rzekomego nieudostępnienia informacji publicznej na temat wydatkowania środków publicznych z lat 2008-2019 (O WOJNIE RYDZYKA Z WATCHDOG POLSKA PISALIŚMY M.IN. TUTAJ). Teraz do całej sytuacji odniosła się najważniejsza kobieta w tzw. imperium Rydzyka, czyli Lidia Kochanowicz-Mańk, która obok szefa Radia Maryja i ojca Jana Króla została wymieniona w akcie oskarżenia. Zwana księgową Rydzyka Kochanowicz-Mańk wskazuje drugie dno sprawy. - Jestem pewna, że nie chodzi o jakąś informację publiczną, o której mówi Watchdog, ale tak naprawdę o zamknięcie ust Fundacji „Lux Veritatis”, Radiu Maryja i Telewizji Trwam. W ubiegłym tygodniu, 13 kwietnia, do Fundacji wpłynął dokument skierowany przez Watchdog do Naczelnego Sądu Administracyjnego, w którym Watchdog złożył skargę kasacyjną od wyroku wojewódzkiego sądu administracyjnego. Sąd wojewódzki stwierdził, że Fundacja prawidłowo rozpatrzyła wniosek Watchdoga z 2016 roku, wykonała wszystko zgodnie z prawem (w prawidłowym czasie) i nie doszło do żadnej bezczynności; wydała decyzję, którą Watchdog mógł zaskarżyć, ale jej nie zaskarżył. Sąd, mając cały dowodowy materiał, odrzucił wówczas skargę, uznając ją za niezasadną - argumentowała.
ZOBACZ TAKŻE: Zepsuli urodziny Donaldowi Tuskowi! Taka przykrość w taki dzień. Płakać się chce
Najważniejsza kobieta od ojca Tadeusza Rydzyka poszła jeszcze dalej. - Zastanawiam się, jak akt oskarżenia mógł powstać i zostać przyjęty. Na ławie oskarżonych – według mnie – powinien zasiąść ten, kto złożył wspomniany akt oskarżenia, bo tak naprawdę świadomie okłamał sąd - przekonywała Lidia Kochanowicz-Mańk. - To służy uzyskaniu korzyści majątkowych przez organizację Watchdog - dodała.